KE przechodzi do drugiego etapu procedury ws. Puszczy Białowieskiej
Komisja Europejska poinformowała w czwartek o przejściu do drugiego etapu prowadzonej od ubiegłego roku procedury przeciwko Polsce w związku z decyzją o zwiększonej wycince w Puszczy Białowieskiej.
2017-04-27, 14:35
Posłuchaj
Potwierdziły się tym samym nieoficjalne informacje Polskiego Radia, że Komisja nie uwzględniła na razie argumentów rządu w Warszawie, który tłumaczył, że wycięcie zaatakowanych przez kornika drzew jest konieczne, by ratować ważne siedliska przyrodnicze.
"Komisja Europejska wzywa Polskę do wstrzymania zaplanowanego na szeroką skalę wyrębu w Puszczy Białowieskiej – ostatnim w Europie kompleksie pierwotnej puszczy i obszarze ochrony przyrody objętym siecią Natura 2000" - podała KE w komunikacie.
Komisja skierowała do naszych władz wezwanie do usunięcia uchybienia, domagając się, aby przestrzegane były przepisy unijne zawarte w dyrektywie ptasiej i dyrektywie siedliskowej.
Resort środowiska: działamy zgodnie z prawem
Ministerstwo Środowiska w Puszczy Białowieskiej prowadzi działania wynikające z prawa europejskiego i krajowego, mają one na celu powstrzymanie utraty siedlisk i gatunków cennych dla UE - tak Ministerstwo Środowiska komentuje stanowisko Komisji Europejskiej.
- Ministerstwo Środowiska w Puszczy Białowieskiej prowadzi działania wynikające z prawa europejskiego i krajowego, w tym m.in. z przepisów dyrektyw siedliskowej i ptasiej. Działania podejmowane w Puszczy Białowieskiej nastawione są tylko i wyłącznie na przywrócenie jej do stanu z czasu, kiedy zachwycała swoim pięknem i majestatem - podkreślił rzecznik prasowy MŚ Paweł Mucha w oświadczeniu.
Zapewnił on, że prace prowadzone w Puszczy są nastawione na powstrzymanie utraty gatunków i siedlisk przyrodniczych chronionych na tym obszarze na mocy dyrektyw siedliskowej i ptasiej. Dodał, że niedawno po raz pierwszy w historii Puszczy przeprowadzono jej inwentaryzację.
- W poprzedni piątek w Puszczy Białowieskiej prowadzona była akcja odnowienia Puszczy. Młode pokolenie drzew liściastych zostało posadzone w miejsce drzewostanu świerkowego, który na skutek gradacji kornika obumarł i został usunięty. Niestety, nad czym ubolewam, akcja ta została skrytykowana przez środowiska, które w dyskusji nt. Puszczy biorą czynny udział - dodał rzecznik.
Postępowanie zostało wszczęte w czerwcu 2016 roku
Postępowanie przeciw naszemu krajowi zostało wszczęte w czerwcu ubiegłego roku. Od tego czasu trwała wymiana korespondencji między resortem a Komisją Europejską w tej sprawie.
Początek sprawy to decyzja ministra środowiska z marca ubiegłego roku, która umożliwia trzykrotne zwiększenie pozyskiwania drewna oraz wprowadzenie gospodarowania w lasach na obszarach, które były dotychczas wyłączone spod interwencji. Większe cięcia tłumaczone są przez polskie władze koniecznością zwalczania plagi kornika drukarza.
Według Komisji Europejskiej z dostępnych dowodów wynika, że działania te nie są zgodne z celami ochrony tego obszaru i wykraczają poza to, co jest niezbędne do bezpiecznego użytkowania puszczy.
"Pozyskiwanie drewna prawdopodobnie niekorzystnie wpłynie na zachowanie siedlisk i gatunków obszarów Natura 2000, a także spowoduje nieodwracalne straty w zakresie różnorodności biologicznej" - oceniła KE.
REKLAMA
Komisja zarzuca Polsce naruszenie przepisów dyrektywy siedliskowej i ptasiej
Komisja zarzuca Polsce naruszenie niektórych przepisów dyrektywy siedliskowej (ws. ochrony siedlisk przyrodniczych i dzikiej flory i fauny) oraz dyrektywy ptasiej (ws. ochrony dzikiego ptactwa); obie dyrektywy są podstawą europejskiego programu Natura 2000.
"Ponieważ wyrąb w puszczy jest już obecnie prowadzony i obejmuje usuwanie stuletnich i starszych drzew oraz działania w siedliskach, które powinny być ściśle chronione zgodnie z planem zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000, Komisja przekazuje obecnie ostateczne ostrzeżenie" - podkreślono w komunikacie.
Sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE
Jeżeli Polska nie podejmie odpowiednich działań w ciągu miesiąca, sprawa może zostać skierowana do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Z kolei rzecznik resortu środowiska podkreślił w oświadczeniu, że działania jakie podejmowane są w Puszczy, "nastawione są tylko i wyłącznie na przywrócenie jej do stanu z czasu, kiedy zachwycała swoim pięknem i majestatem".
"Celem MŚ jest zachowanie Puszczy Białowieskiej jako lasu wielowiekowego, wielopiętrowego i wielogatunkowego. Działania podejmowane przez Ministerstwo Środowiska nastawione są na powstrzymanie utraty gatunków i siedlisk przyrodniczych chronionych na tym obszarze na mocy dyrektyw siedliskowej i ptasiej" - dodał.
Rzecznik przypomniał, że niedawno pierwszy raz w historii Puszczy została przeprowadzona inwentaryzacja stanu jej środowiska przyrodniczego.
"W poprzedni piątek, 21 kwietnia, w Puszczy Białowieskiej prowadzona była akcja odnowienia Puszczy. Młode pokolenie drzew liściastych zostało posadzone w miejsce drzewostanu świerkowego, który na skutek gradacji kornika obumarł i został usunięty. Niestety, nad czym ubolewam, akcja ta została skrytykowana przez niektóre środowiska, które w dyskusji nt. Puszczy biorą czynny udział" - dodał Mucha.
Organizacje ekologiczne: ostateczne ostrzeżenie dla ministra Szyszko
Organizacje ekologiczne komentując decyzję KE, zwróciły uwagę, że oznacza to, iż argumenty ministerstwa są niezasadne, a zwiększona wycinka łamie unijne prawo.
- Jest to absolutnie ostateczne ostrzeżenie dla ministra Szyszko – ma miesiąc na cofnięcie decyzji. Komisja już nie będzie więcej czekać – wskazała Agata Szafraniuk z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Dariusz Gatkowski z WWF Polska zaznaczył, że "krótkie terminy wskazują, że naruszenie prawa jest w tym przypadku oczywiste, a szkoda, jaka może być wyrządzona - prawdopodobna i poważna".
- Całą odpowiedzialność za ten kryzys ponosi minister Szyszko, który nie widzi różnicy między skarbem przyrodniczym, jakim jest Puszcza Białowieska, a plantacją drzew. Nieracjonalne, sprzeczne z wiedzą przyrodniczą decyzje Szyszki postawiły nasz kraj w bardzo trudnej sytuacji. Mam nadzieję, że przełożeni Jana Szyszki - premier Szydło i prezes Kaczyński, powstrzymają ministra i oszczędzą sobie kompromitacji - mówił szef Greenpeace Polska Robert Cyglicki.
IAR/PAP, awi
REKLAMA