Ubezpieczenia szkolne będą droższe?

Rzecznik Finansowy chce zmian w ubezpieczeniach szkolnych. Główne zastrzeżenia dotyczą niskich składek, niskich sum ubezpieczenia, a w konsekwencji niskich świadczeń wypłacanych z polis w razie wypadku.

2017-06-01, 10:29

Ubezpieczenia szkolne będą droższe?
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Rawpixel.com/Shutterstock

Posłuchaj

O tym jakie zmiany są potrzebne w szkolnych ubezpieczeniach w audycji Po pierwsze ekonomia radiowej Jedynki (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

- Postanowiliśmy zbadać jak wyglądają ubezpieczenia w szkołach i zadajemy pytanie, czy ubezpieczenia na tak małe kwoty, czy one mają sens. Czy nie powinniśmy informować rodziców na czym te ubezpieczenia polegają i w jaki sposób one są sprzedawane  -podkreśla Aleksandra Wiktorow.

Koniec z patologiami?

Wciąż bowiem, dochodzi do patologii, które miały zniknąć po zmianach w prawie, które weszły w życie 1 kwietnia 2016 roku. Mowa tu o czerpaniu korzyści przez szkołę, w zamian za podpisanie umowy z konkretnym ubezpieczycielem.

- Teraz nie mogą tego robić, jednak widzimy próby dofinansowania rady rodziców, która nie jest szkolą. Część składki wraca do rady rodziców. Składaka ma służyć celom ubezpieczeniowym, a przeznaczana jest na przykład na plastelinę – tłumaczy Aleksander Daszewski radca prawny w biurze Rzecznika Finansowego.

Mało zrozumiały produkt

Z raportu wynika też, że zasady na jakich dzieci są ubezpieczane bywają z reguły niezrozumiałe dla ich rodziców, co w konsekwencji prowadzi do nieporozumień przy wypłacie świadczeń w razie wypadku

- Co do zasady im wyższa składka, tym szersza ochrona, tym wyższe sumy ubezpieczenia. Radziłbym wszystkim korzystać z najbogatszych warunków ubezpieczenia, aby ochrona ubezpieczeniowa była realna, a nie pozorna. Sumy ubezpieczeń często wynoszą zaledwie 100, 200 lub 500 zł – dodaje.

REKLAMA

Rodzice kierują się ceną

Tymczasem suma ubezpieczenia zwykle opiewa na 10-20 tys. zł. Dlatego, eksperci Rzecznika Finansowego przestrzegają, trzeba oferty porównywać i sprawdzać ich zakres ochrony. Ale jak mówi Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń, w większości rodzice i tak wybierają najtańszy wariant ubezpieczenia

- Niektórzy ubezpieczyciele mówią, że rodzic nie jest zainteresowany tym, żeby więcej zapłacić niż 40 czy 50 zł. Nawet jeśli ubezpieczyciele stworzą produkt o wartości ubezpieczenia 50 000 zł, to prawdopodobnie i tak wygra produkt najtańszy – wyjaśnia.

Tymczasem im wyższa suma ubezpieczenia, tym wyższe świadczenie wypłacone w razie przykrego zdarzenia. Co ważne, warto też korzystać z kilku polis, bo im więcej ich mamy, tym lepiej. w razie wypadku można skorzystać z każdej.

Elżbieta Szczerbak, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej