GUS: dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w lipcu poniżej oczekiwań
Produkcja przemysłowa w lipcu, w porównaniu z tym samym okresem 2016 roku, wzrosła o 6,2 proc. Sprzedaż detaliczna wzrosła zaś o 6,8 proc. rdr, poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny. To nieco gorzej od prognoz. Dlaczego te dane mają takie znaczenie, wyjaśniają Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia eksperci.
2017-08-18, 15:07
W porównaniu z poprzednim miesiącem produkcja przemysłowa spadła o 8,5 proc.
Dane były nieco gorsze od oczekiwań, które prawdopodobnie zbyt dużą wagę przykładały do efektu kalendarzowego, zwracają uwagę w komentarzy do danych GUS ekonomiści z Banku Millennium. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż wzrosła o 6,7 proc. rdr, podobnie jak w czerwcu, potwierdzając solidną i stabilna koniunkturę w przemyśle, czytamy w komentarzu.
Pozytywnie zaskoczyła produkcja budowlano-montażowa
Pozytywnym zaskoczeniem były natomiast dane o produkcji budowlano-montażowej. Wzrosła ona w lipcu o 19,8 proc. rdr, po wzroście o 11,6 proc. rdr w czerwcu, i była wyższa zarówno od konsensusu, zwracają uwagę eksperci z Banku Millennium. W ujęciu rok do roku w przedsiębiorstwach specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej odnotowano wzrost produkcji o 33,7 proc. rdr, w jednostkach, których podstawowym rodzajem działalności jest wznoszenie budynków o 13,1 proc. natomiast w wykonujących głównie roboty budowlane specjalistyczne o 9,1 proc. Struktura wzrostu wskazuje na solidne ożywienie inwestycji publicznych, co jest spójne z publikowanymi przez Ministerstwo Finansów danymi o wydatkach inwestycyjnych samorządów. Jest to konsekwencją uruchomienia środków z nowej perspektywy finansowej UE, oceniają analitycy Banku Millennium.
REKLAMA
Dynamika sprzedaży poniżej prognoz
"W lipcu br. odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w skali roku o 6,8 proc. (wobec wzrostu o 5,8 proc. przed miesiącem oraz o 4,4 proc. w lipcu 2016 r.). W porównaniu z czerwcem br. miał miejsce wzrost sprzedaży detalicznej o 1,2 proc. (wobec wzrostu przed rokiem o 0,2 proc.)" - czytamy w komunikacie GUS.
Dynamika sprzedaży detalicznej ukształtowała się nieco poniżej prognoz, ocenia w komentarzu do danych GUS Bank Gospodarstwa Krajowego.
REKLAMA
Wysoka sprzedaż uwidacznia dobre nastroje konsumpcyjne opierające się na solidnej kondycji rynku pracy i wysokim wzroście funduszu płac. Optymizm konsumentów odzwierciedla także struktura danych, w której pozytywnie odznacza się ponowne przyspieszenie sprzedaży samochodów, czytamy w komentarzu BGK.
Solidny wzrost PKB niezagrożony
Piątkowe dane GUS w większości okazały się być nieco gorsze od prognoz, a poprawa dynamiki jest w znacznym stopniu związana z wygaśnięciem negatywnych efektów kalendarzowych obniżających czerwcowe wyniki, zwracają uwagę analitycy BGK. Niemniej piątkowe publikacje połączone z czwartkowymi dobrymi danymi z rynku pracy utwierdzają oczekiwania co do dalszego solidnego wzrostu PKB w pozostałej części roku.
Jak pisali w komentarzu analitycy BGK, dane czerwcowe pozwalają z optymizmem wyczekiwać odczytów o wzroście gospodarczym w całym II kwartale bieżącego roku. Dynamika PKB zapewne zbliży się do odnotowanej w pierwszych trzech miesiącach roku (4,0 proc.). Dobrze prezentować się będą wszystkie najważniejsze jego komponenty. Sprzedaż detaliczna sygnalizuje utrzymanie solidnego tempa wzrostu konsumpcji, dane z przemysłu i budownictwa świadczą o postępującej odbudowie inwestycji, a dotychczas publikowane odczyty o wymianie handlowej nie dają powodów do obaw o kontrybucję eksportu netto.
REKLAMA
Ogromy wpływ na całą gospodarkę
Trzeba pamiętać o tym, że przemysł ma ogromny wpływ na resztę gospodarki, mówił w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia ekonomista Marek Zuber.
- Może generować, lub nie środki, które do tej innej części gospodarki płyną. A zatem to, co dzieje się w przemyśle, ma jednak bardzo poważne konsekwencje dla całej produkcji dóbr i usług w kraju – podkreślał ekspert.
Przetwórstwo przemysłowe wypracowuje ponad 20 proc. wartości dodanej w polskiej gospodarce, mówił Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Jakub Borowski, główny ekonomista banku Crédit Agricole.
- Ta rola z punktu widzenia tego, co dzieje się w całej gospodarce, jest większa niż wynikałoby to z samego udziału. Pamiętajmy, że po pierwsze przetwórstwo jest bardzo wrażliwe na koniunkturę zagraniczną. Ta koniunktura zagraniczna decyduje o tym, jaki jest eksport. To, jaki jest eksport, decyduje o inwestycjach tej branży. I potem ten impuls zewnętrzny, który przechodzi do tego polskiego przetwórstwa rozlewa się po całej gospodarce i ma również wpływ na koniunkturę w innych branżach, po pierwsze w budownictwie, po drugie w usługach. Stąd to, co dzieje się w przemyśle, mimo że dotyczy 20 proc. gospodarki, jest dla nas ważny z punktu widzenia ogółu aktywności gospodarczej. Jesteśmy w stanie na podstawie tego powiedzieć sporo, co będzie się działo z całym produktem krajowym brutto – wyjaśniał ekspert.
REKLAMA
Anna Wiśniewska
REKLAMA