Lepsze prognozy dla polskiej gospodarki
Ekonomiści Morgan Stanley i Goldman Sachs podnieśli prognozy dynamiki wzrostu PKB Polski. To kolejne bardziej optymistyczne przewidywania dotyczące przyszłości naszej gospodarki w ostatnim czasie.
2017-09-29, 12:04
Ekonomiści Morgan Stanley podnieśli swoją prognozę dynamiki PKB Polski w 2017 r. do 4,1 proc. z 3,1 proc. oraz w 2018 r. do 3,4 proc. z 3 proc. Z kolei ekonomiści Goldman Sachs prognozują, że dynamika PKB Polski w 2017 r. sięgnie 4,4 proc., a w 2018 r. wyniesie 3,6 proc. To kolejne lepsze prognoza dla polskiego wzrostu gospodarczego w ostatnim czasie.
"Zasadniczymi filarami, wspierającymi naszą prognozę są mocne dane makroekonomiczne, zdrowy rynek pracy i prawdopodobny wzrost absorbcji funduszy europejskich" - napisano w raporcie Morgan Stanley.
Z kolei ekonomiści Goldman Sachs wskazali, że "wzrost gospodarczy w Polsce przyspieszył w pierwszej połowie 2017 r. i spodziewamy się, że tempo to utrzyma się do końca roku i w 2018 r. wspierany będzie przez cztery czynniki: łagodne warunki finansowe, procykliczną politykę fiskalną, solidny popyt zewnętrzny i zwiększony napływ funduszy unijnych. Nasza prognoza zakłada dynamikę PKB na poziomie 4,4 proc. w 2017 r. i 3,6 proc. w 2018 r.".
Na początku września eksperci z Goldman Sachs szacowali, że tempo wzrostu PKB Polski w 2017 roku wyniesie 4,3 proc., a w 2018 r. 3,5 proc.
Inflacja według prognoz utrzyma się na poziomie 1,8 proc.
Autorzy raportu prognozują, że inflacji CPI w latach 2017-2018 utrzyma się na poziomie 1,8 proc.
"Silny wzrost gospodarczy spowodował, że bezrobocie spadało, zmniejszając wolne moce produkcyjne i przyczyniając się do niedawnego wzrostu dynamiki płac. Niemniej jednak, dynamika cen konsumpcyjnych pozostaje słaba, częściowo dlatego, że zewnętrzne presje cenowe są wyciszane" - napisano.
"Spodziewamy się, że w 2017 i 2018 r. inflacja w Polsce będzie kształtowała się średnio na poziomie 1,8 proc. rdr, (...) znacznie poniżej celu NBP. Uważamy, że ryzyko dla naszej prognozy inflacji jest przesunięte ku wzrostowi, wynikającemu z niedawnego przyspieszenia wzrostu płac" - dodano.
W raporcie z początku września zakładano, że 2017 r. inflacja wyniesie 1,7 proc., a w 2018 r. 1,6 proc.
REKLAMA
Moody's oczekuje, że wzrost gospodarczy w Polsce pozostanie solidny, mimo wyzwań dla otoczenia instytucjonalnego - napisano w raporcie agencji datowanym na 12 września.
Polska gospodarka w dobrej kondycji
Podwyższenie szacunku PKB dla Polski na 2018 rok świadczy o dobrej kondycji naszej gospodarski, mówili wówczas ekonomiści.
Jak mówił prezes Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych Bohdan Wyżnikiewicz, podniesienie prognozy wzrostu gospodarczego na 2018 r. jest zgodne z tzw. konsensusem londyńskim, który mówi o wzroście o 3,4 pp.
- Natomiast jeżeli chodzi o wielkość deficytu, to byłbym bardziej ostrożny, bo jest to sygnał, że rząd będzie w stanie w „łatwy” sposób zejść poniżej progu 3 proc. - zaznaczył Wyżnikiewicz. Oznacza to, że rząd zdoła uzyskać wysokie dochody i poradzi sobie z wydatkami.
Prezes Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych uważa, że jest wiele niewiadomych, które będą miały wpływ na wyniki gospodarcze, np. na ile NBP zasili budżet, czy i jaki będzie efekt obniżenia wieku przechodzenia na emeryturę. Można jednak założyć, że koniunktura w Europie będzie dobra i na tym tle Polska skorzysta.
Wyżnikiewicz zwrócił uwagę, że w dalszym ciągu jest w Polsce problem niskiej stopy inwestycji. - Patrząc krocząco, to mamy malejącą stopę inwestycji, poniżej 18 proc. w stosunku do PKB, a to może wpłynąć na możliwości wzrostu produkcji - powiedział.

Sygnał dla inwestorów i pożyczkodawców zagranicznych
Według prof. Elżbiety Mączyńskiej-Ziemackiej z SGH, polepszenie prognoz gospodarczych Polski jest sygnałem dla inwestorów i pożyczkodawców zagranicznych.
- Dzięki takim dobrym prognozom i ocenom Polska może spodziewać się korzystniejszych warunków zaciągania kredytów zagranicznych, a także może spodziewać się, że firmy zwiększą zainteresowanie inwestowaniem w Polsce - oceniła.
Dla profesor nie jest zaskakujące, że agencje poprawiają prognozy, bo wystarczy popatrzeć na wyniki niektórych sektorów. Na przykład budownictwo odnotowuje bardzo dobre wyniki, po słabym 2016 r. Ruszają inwestycje związane m.in z funduszami europejskimi. Bardzo wiele inwestycji zaplanowane jest w spółkach infrastrukturalnych, takich jak koleje. Choć - jak mówiła - inwestycje finansowane są ze środków publicznych, to uczestniczą w nich firmy i przedsiębiorcy prywatni, a to przekłada się także na ich kondycję.
PAP, awi
REKLAMA
REKLAMA