Eksport wciąż motorem polskiej gospodarki

Eksport jest nadal motorem polskiej gospodarki. Jak informuje GUS, od stycznia do sierpnia jego wartość wyniosła ponad 562,5 mld zł, to o 7,7 proc. więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku.

2017-10-15, 19:00

Eksport wciąż motorem polskiej gospodarki
GUS wskazał, że udział Niemiec w eksporcie w porównaniu z okresem styczeń – sierpniem ub. r. był na tym samym poziomie i wyniósł 27,4 proc., a w imporcie obniżył się o 0,6 pkt proc i stanowił 23 proc. Dodatnie saldo wyniosło 25 mld 642,4 mln zł .Foto: Pixabay

W tym czasie wzrósł również eksport osiągając wartość 558,7 mld zł, czyli o 9,6 proc. więcej niż rok temu.

Wciąż mamy dodatnie saldo, ale zdecydowanie mniejsze niż rok temu

Jak wynika z raportu GUS, wciąż utrzymuje się dodatnie saldo handlu zagranicznego, ale uległo ono zdecydowanemu zmniejszeniu do ubiegłego roku. Gdy rok temu zamknęło się nadwyżką ponad 12,4 mld zł, to w tym roku wynosi już tylko 3,7 mld zł.

Ujemne saldo z krajami rozwijającymi się i z Krajami Europy Środkowo-Wschodniej

Jak wskazał GUS, ujemne salda odnotowano z krajami rozwijającymi się – minus 94 mld 754,6 mln zł (minus 24 mld 67,5 mln dol., minus 22 mld 124,9 mln euro) i z krajami Europy Środkowo-Wschodniej – minus 11 mld 547,3 mln zł (minus 2 mld 889,6 mln dol., minus 2 mld 680,3 mln euro).

Dodatnie saldo z krajami rozwiniętymi

Z kolei dodatnie saldo uzyskano w obrotach z krajami rozwiniętymi - 110 mld 75,2 mln zł (27 mld 853,3 mln dol., 25 mld 671,5 mln euro), w tym z państwami UE saldo osiągnęło 112 mld 794,5 mln zł (28 mld 558,6 mln dol., 26 mld 311,2 mln euro).

Ponad 86 proc. eksportu do krajów rozwiniętych

"Udział krajów rozwiniętych w eksporcie ogółem wyniósł 86,4 proc. (w tym UE 79,4 proc.), a w imporcie – 67,3 proc. (w tym UE 59,8 proc.), wobec odpowiednio 86,5 proc. (w tym UE 79,9 proc.) i 68,6 proc. (w tym UE 61,8 proc.) w analogicznym okresie ubiegłego roku" - czytamy.

Eksport do Niemiec przestał rosnąć, spadł również import z tego kraju

GUS wskazał, że udział Niemiec w eksporcie w porównaniu z okresem styczeń – sierpniem ub. r. był na tym samym poziomie i wyniósł 27,4 proc., a w imporcie obniżył się o 0,6 pkt proc i stanowił 23 proc. Dodatnie saldo wyniosło 25 mld 642,4 mln zł (6 mld 466,4 mln dol., 5 mld 972 mln euro) wobec 22 mld 892,2 mln zł (5 mld 840,7 mln dol., 5 mld 258,9 mln euro) w analogicznym okresie ub.r.

Niewielki udział polskiego eksportu do Rosji

Z kolei udział Rosji w eksporcie wzrósł w porównaniu z analogicznym okresem 2016 r. o 0,3 pkt proc. i wyniósł 3,1 proc., w imporcie był wyższy o 0,8 pkt proc. i stanowił 6,5 proc. "Ujemne saldo wyniosło 18 859,3 mln zł (minus 4 750,8 mln dol., minus 4 389,6 mln euro) wobec minus 14 453,1 mln zł (minus 3 704,5 mln dol., minus 3 335,6 mln euro) przed rokiem" - wskazano.

Starczewska-Krzysztoszek: polscy eksporterzy odkryli Amerykę

− Można powiedzieć, że odkryliśmy Amerykę - oceniła piątkowe dane GUS główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Na liście 10 największych importerów produktów z Polski znalazły się w 2017 r. Stany Zjednoczone.

Jak zauważyła, na liście 10 największych importerów produktów z Polski znalazły się w 2017 r. Stany Zjednoczone. "W pierwszej połowie roku na 9. lub 10. pozycji (poza lutym), od lipca na 8. pozycji, w tym po sierpniu już z 2,8-proc. udziałem w polskim eksporcie. Można powiedzieć, że odkryliśmy Amerykę" - oceniła.

Według niej to bardzo dobre informacje, bo rynek USA nie jest łatwy, szczególnie po deklaracji prezydenta Donalda Trumpa, że amerykańska gospodarka powinna w jak największym stopniu bazować na towarach wytwarzanych u siebie.

− Obroty towarowe handlu zagranicznego rosną w 2017 r. znacznie szybciej niż w 2016 r. W ciągu 8. miesięcy 2017 r. nasi eksporterzy zwiększyli sprzedaż r/r o 9,5 proc., a import wzrósł o 11,4 proc" - wskazała, cytowana w komunikacie, Starczewska-Krzysztoszek.

Dlaczego mamy problem z krajami rozwijającymi się?

"Jeśli polscy eksporterzy są tak świetni, to pytanie, dlaczego tak słabo radzą sobie na rynkach krajów rozwijających się. W okresie styczeń-sierpień 2017 r. eksport do tej grupy krajów wzrósł jedynie o 2,2 proc., a udział tego eksportu w eksporcie ogółem obniżył się z 8,2 proc. w tym samym okresie 2016 r. do 7,7 proc." - wskazała. Według ekonomistki "ten słaby trend wzrostu" eksportu na rynki krajów rozwijających się rozważać należy w kontekście wysokiej dynamiki konsumpcji na polskim rynku.

Rosnący popyt krajowy obniża skłonność do walki o zagraniczne rynki?

− Możliwe bowiem, że popyt krajowy ogranicza skłonność firm do eksportu na rynki rozwijające się. Pośrednio dowodem jest tu dynamicznie rosnący import. Od początku 2017 r. import nie tylko rośnie znacznie szybciej niż w 2016 r., ale przede wszystkim szybciej niż eksport. A dzieje się tak zapewne z powodu silnie rosnącego w Polsce spożycia indywidualnego (4,8 proc. w 1. połowie 2017 r.)" - oceniła Starczewska-Krzysztoszek.

Dodała, że przedsiębiorcy mają w bardzo wysokim stopniu wykorzystane moce wytwórcze, nie zwiększają inwestycji ze względu na niestabilność regulacyjną i polityczną, a przede wszystkim z powodu braku pracowników. "W efekcie nie są w stanie zaspokoić rosnącej konsumpcji gospodarstw domowych, co kompensowane jest importem towarów. W efekcie eksport netto zmniejsza wzrost polskiej gospodarki – w 2. kwartale 2017 r. aż o 1,5 puntu procentowego" - zaznaczyła.

Wyżnikiewicz: rośnie import dóbr inwestycyjnych

Wzrost o import o 9,6 proc. importu pozwala przypuszczać, że rośnie import dóbr inwestycyjnych - ocenił dla PAP piątkowe dane GUS Bohdan Wyżnikiewicz, prezes Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG).

To oznacza zwiększenie inwestycji w Polsce

"Wskaźnik dotyczący importu pozwala przypuszczać, że wzrasta import dóbr inwestycyjnych, co by oznaczało, że oczekiwanie pojawienia się wzrostu inwestycji - po długim okresie zastoju - już może mieć miejsce" - ocenił szef IPAG.

Import wpłynie na mniejszy wzrost PKB

Ekonomista dodał, że "trochę mniej cieszy", że w większym stopniu wzrósł import. "To bowiem znaczy, że z tego tytułu będzie negatywny wpływ na dynamikę Produktu Krajowego Brutto" - powiedział Wyżnikiewicz.

Ekspert zaznaczył, że mimo wyższej dynamiki importu w dalszym ciągu utrzymujemy dodatnie saldo w handlu zagranicznym - 3,77 mld zł. "Mamy wciąż dodatni bilans z krajami rozwiniętymi i państwami UE" - podkreślił. Dodał, że ujemny bilans z krajami rozwijającymi się, wynika z "bardzo dużego deficytu w handlu z Chinami".

Polska eksportuje do Czech tyle, ile do Wielkiej Brytanii

Według Wyżnikiewicza warto odnotować, że Czechy zrównały się w Wielką Brytanią, jeśli chodzi o pozycję drugiego największego odbiorcy naszego eksportu. "Świadczy to o tym, że nam się coraz bardziej opłaca wymiana handlowa w naszym regionie" - wyjaśnił.

Ekspert zwrócił uwagę, że do dużej zmiany doszło w strukturze importu. "Udział Rosji, która jest trzecim krajem, do którego importujemy wzrósł o 0,8 pkt proc., co jest wartością dużą. Nastąpiło to kosztem Włochów i Francji" - powiedział. Dodał, że wysoka jest też dynamika importu z Rosją.

Zmniejsza się wymiana handlowa z Wielką Brytanią

Wyżnikiewicz odniósł się również do tego, że zmniejszył się udział Wielkiej Brytanii w imporcie. "Licząc w dolarach i złotych nastąpił spadek. Udział zmniejszył z 2,6 na 2,3 proc. Wielka Brytania jest w tej chwili 10. kierunkiem, z którego importujemy" - powiedział. I dodał, że więcej zmian nastąpiło w imporcie niż w eksporcie.

Szef IPAG ocenił, że będziemy coraz mniej importowali do Wielkiej Brytanii. "To już widać w tej statystyce, że ta dynamika jest niekorzystna" - ocenił. Przypomniał, że dotąd dynamika importu i eksportu była podobna. "Teraz Wielka Brytania w przypadku importu +odstaje+, a w przypadku eksportu jeszcze się trzyma" - powiedział.

Polscy eksporterze boją się ceł w Wielkiej Brytanii po Brexicie?

W jego ocenie łączy się to z wychodzeniem Wielkiej Brytanii z UE. "W związku z Brexitem polscy importerzy zaczynają szukać innych rynków. Mogą się obawiać m.in. ceł" - wskazał. Dodał, że może to być też "echo gorszej sytuacji gospodarczej" Wielkiej Brytanii.

Jak ocenił Wyżnikiewicz, obecna struktura eksportu i importu do końca roku niewiele się zmieni. "Na przykład w dalszym ciągu Czechy i Wielka Brytania w eksporcie będą ex aequo na drugim miejscu po Niemcach" - powiedział.

PAP, jk

Polecane

Wróć do strony głównej