Grupa Wyszechradzka: nie zgadzamy się na sprzedawanie naszym konsumentom gorszych produktów
Nie zgadzamy się na sprzedawanie naszym konsumentom gorszych produktów, w nowoczesnej Europie nie ma miejsca na dyskryminację - oświadczyli zgodnie prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej. To test dla Unii Europejskiej - uznał prezydent Andrzej Duda.
2017-10-14, 14:30
Posłuchaj
Prezydenci krajów Grupy Wyszehradzkiej zaapelowali do Unii Europejskiej o zajęcie się sprawą tak zwanych podwójnych standardów żywności - relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Prezydenci Polski, Czech, Słowacji i Węgier na konferencji prasowej w sobotę byli pytani o podwójną jakość produktów konsumenckich. Problem dyskryminowania pod tym względem krajów Europy Środkowej był tematem piątkowego Szczytu Konsumenckiego w Bratysławie. Od piątku w węgierskim Szekszard odbywał się dwudniowy szczyt prezydentów V4.
Według prezydenta Dudy faktem jest, że "w naszych krajach bardzo często sprzedawana jest żywność produkowana przez tych samych producentów, w tych samych opakowaniach, tak samo z zewnątrz wyglądająca, a w istocie będąca gorszej jakości od tego, z czym można się spotkać na zachodzie Europy".
Dodał, że problem podwójnych standardów dotyczy nie tylko żywności, lecz także chemii gospodarczej, a także - jak twierdzą niektórzy - przemysłu motoryzacyjnego.
- W zależności od tego, dokąd samochód wędruje, w jakim kraju ma być sprzedawany, takie będą w nim materiały, taka będzie jakość tych materiałów - podkreślił polski prezydent.
Test dla Wspólnoty
W jego ocenie rozwiązanie problemu będzie testem dla Wspólnoty.
Andrzej Duda Nie zgadzamy się na to, by naszym obywatelom, naszym konsumentom i nam - bo my także jesteśmy konsumentami - wciskano buble.
- Albo Unia jest jednością i wszystkie państwa i społeczeństwa są jednakowe, albo są jakieś różne unie - zaznaczył.
Jak mówił Duda, nie można mówić o produktach drugiej kategorii. "Albo coś jest produktem, albo coś jest po prostu bublem" - powiedział.
- Nie zgadzamy się na to, by naszym obywatelom, naszym konsumentom i nam - bo my także jesteśmy konsumentami - wciskano buble - podkreślił prezydent Duda.
Wytyczne Komisji Europejskiej
Komisja Europejska proszona o interwencję w tej sprawie m.in. przez Węgry i Słowację, nie zdecydowała się na nowe regulacje, ale wydała wytyczne, przypominając o konieczności przestrzegania starych norm.
Przypomnijmy, problem był znany od czasu, gdy do krajów starej Unii dołączyły nowe kraje – przede wszystkim z Europy Środkowo-Wschodniej.
Początkowo konsumenci nowych krajów nie narzekali, ciesząc się z zalewu żywności, proszków i kosmetyków, z czasem jednak zaczęły napływać głosy konsumentów, dotyczące jakości kupowanych produktów.
Produkty niby te same, ale nie takie same
Okazało się bowiem, że produkty mają tą samą nazwę jak te, kupowane w zachodnich sklepach, ale pod opakowaniem kryje się nieco inny produkt.
Np. napoje gazowane słodzone były syropem gorszej jakości, soki zawierają niższą zawartość miąższu owocowego, mniej jest ryby w produktach rybnych czy czekolady w maśle czekoladowym. Więcej było natomiast konserwantów i stabilizatorów i różnego rodzaju ulepszaczy.
Sprawa stała się głośna, kiedy oficjalne skargi złożyły Węgry, Czechy. Komisja Europejska obiecała, że zajmie się sprawą.
Reakcją międzynarodowych koncernów była odpowiedź, że dostosowują się do lokalnych upodobań i uwarunkowań.
Ekspert: to fałszerstwo
Jak zaznaczał jednak, dochodzi czasem do fałszowania żywności.
- Każdy produkt, jeżeli jest sprzedawany przy określonym składzie, i następnie ten skład jest zmieniany bez poinformowania konsumenta, to to jest zwykłe fałszerstwo, to nie jest inny standard. Nie ma dwóch standardów dla rynku bogatszego i dla biedniejszego - podkreślał profesor.
Jak dodał, zdażąją się natomiast sytuacje, gdy wykorzystywana jest reputacja znanego konsumentom produktu, a na rynek trafia produkt o podobnej charakterystyce, ale o gorszym składzie, a tym samym - jakości.
IAR/PAP/NRG, awi