Ropa najdroższa od prawie dwóch lat
Ceny ropy naftowej typu Brent wzrosły w piątek do poziomu powyżej 60 dolarów za baryłkę. To najwyższa cena od prawie dwóch lat.
2017-10-31, 18:50
Posłuchaj
Analityk Investors TFI Mikołaj Stępniewski mówił w Polskim Radiu 24, że wzrost cen to skutek nastrojów inwestorów, którzy spodziewają się, że OPEC przedłuży o kolejne miesiące postanowienie dotyczące ograniczenia produkcji. Zdaniem eksperta w najbliższym czasie będziemy mieli raczej do czynienia ze stabilizacją cen "czarnego złota". Zwrócił przy tym uwagę, że obecne ceny, nawet po ostatnich wzrostach, nadal są poniżej historycznej średniej.
- Wydaje się, że ta cena 60 dolarów za baryłkę jest poziomem, którego nalezy się spodziewać w kolejnych miesiącach - dodał Mikołaj Stępniewski.
Droższa ropa to droższe tankowanie
Jak wskazywał Mikołaj Stępniewski, wzrost cen ropy z pewnością przełoży się wyższe ceny paliwa na stacjach benzynowych, choć te będą rosnąć z pewnym opóźnieniem. Prognozy pokazują, że pod koniec roku za litr benzyny czy oleju napędowego możemy płacić nawet o 20 groszy więcej niż obecnie. Analityk mówił, że scenariusz takiego wzrostu jest prawdopodobny, ale jak zaznaczył, w tej sprawie dużo będzie zależało od tego, jak zachowywać się będzie złotówka - im silniejsza w stosunku do dolara będzie polska waluta, tym wzrosty będą łagodniejsze.
Jeśli sprawdzi się prognoza podwyżek cen o około 20 groszy na litrze do końca roku, w grudniu ceny paliw mogą wynieść 4 złote 80 groszy za litr w przypadku benzyny Pb95 oraz 4 złote i 60 groszy w przypadku oleju napędowego - informuje "Rzeczpospolita".
REKLAMA
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, Dominik Olędzki, md
REKLAMA