Catering - potrzebny, ale nie zawsze dobrej jakości
Usługi cateringowe są jednym z najbardziej perspektywicznych sektorów wycenianego na 18,5 miliarda złotych rynku gastronomicznego. Wartość tego segmentu to z kolei 4,5 miliarda złotych i stale rośnie. Firmy cateringowe coraz częściej dostarczają posiłki do przedszkoli, szpitali czy domów opieki. Czy możemy mieć do nich zaufanie? To sprawdzała Elżbieta Mamos.
2018-02-28, 13:31
Posłuchaj
Firmy cateringowe wyrastają w ostatnim czasie jak grzyby po deszczu. Dr hab. Małgorzata Drywień ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego mówi, że nie ma jakiś specjalnych reguł dla tego typu działalności, a działalność w tej branży jest regulowana przez przepisy, obowiązujące w całej branży gastronomicznej. Dotyczy to również modnego w ostatnim czasie cateringu dietetycznego. Ekspertka wskazuje, że nadzorem nad całym segmentem zajmuje się Sanepid i inne organy higieniczno-epidemiologiczne państwa.
Pytanie o nadzór
Państwowa Inspekcja Handlowa dokonała kontroli kilkudziesięciu firm cateringowych w województwie mazowieckim. Różnego rodzaju uchybienia wykryto u 71 procent w nich.
Dr hab. Małgorzata Drywień przyznaje, że te wyniki pokazują, że nadzór nie działa. Podkreśla jednocześnie, że w pierwszej kolejności za usługi odpowiada sam właściciel. Jej zdaniem takie wyniki to skutek tego, że właściciele nie mają zbyt dużo pieniędzy, więc kupują żywność tanią, niekoniecznie dobrej jakości. Druga sprawa to są lokale, w których działają firmy gastronomiczne czy stricte cateringowe - Sanepid sprawdza je na początku, ale nie zawsze kontrolowane jest to, co dzieje się w nich później. Zdaniem ekspertki nadzór nad tym, co robią właściciele firm cateringowych powinien być wzmocniony, zwłaszcza, że jedzenie przez nich dostarczane często trafia do dzieci czy osób starszych.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Elżbieta Mamos
REKLAMA
REKLAMA