GUS: sprzedaż detaliczna w maju wzrosła o 7,6 r/r. Niehandlowe niedziele nie zaszkodziły
Sprzedaż detaliczna w maju 2018 r. wzrosła o 7,6 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 2,7 proc. - podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny.
2018-06-21, 11:23
Posłuchaj
Według GUS, realnie (w cenach stałych) sprzedaż detaliczna wzrosła w maju o 6,1 proc. rdr, po wzroście o 4,0 proc. w kwietniu.
Najbardziej wzrosła sprzedaż paliw - tak stałych jak płynnych i gazowych
Jak czytamy na stronie GUS, wśród grup o znaczącym udziale w sprzedaży detalicznej „ogółem” najwyższy wzrost w maju 2018 r. w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku (w cenach stałych) zaobserwowano w przedsiębiorstwach handlujących paliwami stałymi, ciekłymi i gazowymi (o 9,6% wobec wzrostu o 8,1% przed rokiem).Spośród grup o niższym udziale w sprzedaży detalicznej „ogółem” wysoki wzrost wykazały podmioty sprzedające farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny (o 8,8%); tekstylia, odzież, obuwie (o 8,6%), jak również meble, rtv, agd (o 6,0%).
W okresie styczeń-maj(2) br. wzrost sprzedaży detalicznej w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku wyniósł 6,7% (wobec wzrostu o 6,9% w 2017 r.).
Piotr Bujak dodaje, że dzisiejsze informacje pokazują, że spadek sprzedaży w kwietniu nie oznaczał trwałego pogorszenia nastrojów konsumentów. Ekspert wskazuje, że opublikowane wczoraj przez GUS informacje o koniunkturze konsumenckiej pokazują utrzymywanie się dobrych nastrojów konsumentów.
mBank: zaskakująca sprzedaż motocykli i aut
Szybki przegląd kategorii sprzedaży wskazuje na to, że za niespodziankę względem naszych przewidywań odpowiada jedna kategoria – sprzedaż samochodów, motocykli i części (-0,9% r/r wobec prognozowanego wyniku -9,3% r/r) – oczekiwany przez nas negatywny efekt mniejszej liczby dni roboczych i układu kalendarza zatem nie zrealizował się.
„Odbiła” sprzedaż paliw i żywności
W pozostałych kategoriach obyło się bez zaskoczeń. Sprzedaż paliw przyspieszyła z 13,8 do 18,9% r/r, praktycznie wyłącznie za sprawą efektu cenowego. Sprzedaż żywności i sprzedaż w pozostałych niewyspecjalizowanych sklepach (to te dwie kategorie odpowiadały za negatywną niespodziankę miesiące wcześniej), zgodnie z oczekiwaniami, odbiła i można w tych przypadkach mówić o normalizacji dynamik (odpowiednio, 5,6 i 7,2% r/r).
W sprzedaży dóbr trwałych można jeszcze odnotować spowolnienie sprzedaży odzieży i obuwia (z 13,7 do 4,7% r/r), głównie za sprawą efektu bazowego i nieco mniej korzystnej dla zakupów aury.
REKLAMA
Jak mówił Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Piotr Bujak, Główny Ekonomista banku PKO BP, można oczekiwać, że sprzedaż detaliczna w zeszłym miesiącu realnie wzrosła o blisko 7 procent.
Oznacza to znacznie lepszy wynik niż w kwietniu, gdy liczona miesiąc do miesiąca sprzedaż spadała o ponad 5 procent.
Kwiecień był wyjątkowym miesiącem dla handlu
Tyle, że kwiecień, jak podkreśla ekspert, był miesiącem z wyjątkowo dużą liczbą niehandlowych niedziel, gdyż czterech z pięciu, a ponadto dynamika sprzedaży znajdowała się pod negatywnym wpływem przesunięcia terminu świąt, w porównaniu z poprzednim rokiem.
Niehandlowe niedziele nie zaszkodziły jednak sprzedaży detalicznej w maju
Według Piotra Bujaka, wprowadzenie ograniczenia handlu w niedziele nie powinno zasadniczo wpłynąć na dynamikę sprzedaży w zeszłym miesiącu, która jest wciąż napędzana dobrą sytuacją na rynku pracy.
REKLAMA
I wylicza, że mamy obecnie bardzo dobre nastroje konsumentów, solidny wzrost zatrudnienia i płac.
− To powoduje, że Polacy chętniej wydają pieniądze a konsumpcja rośnie w bardzo przyzwoitym tempie., mówi ekspert.
Dane GUS o sprzedaży detalicznej w maju poznamy o godzinie 10.
Błażej Prośniewski, jk
REKLAMA
REKLAMA