Polacy kupują na potęgę: sprzedaż detaliczna wzrosła w październiku o 9,7 proc. r/r
GUS przebija prognozy ekonomistów o październikowym wzroście sprzedaży detalicznej - jak informuje, wzrosła ona w ujęciu rocznym o 9,7 proc., a w ujęciu miesięcznym o 7,4 proc. Sprzedaż detaliczna realnie wzrosła w ubiegłym miesiącu o 7,8 proc. rdr. Polacy kupują więcej aut, odzieży, obuwia, leków, kosmetyków...
2018-11-22, 10:35
Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na wzrost sprzedaży detalicznej rdr o 7,4 proc. i wzrost mdm o 4,6 proc.
W ujęciu realnym, ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu o 5,8 proc. rdr.
Najbardziej wzrosła sprzedaż paliw, leków i kosmetyków, samochodów
Jak wynika z wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego, najbardziej w październiku wzrosła sprzedaż paliw, leków i kosmetyków, samochodów. Paliw kupiono o 21,5 proc. więcej niż przed rokiem, leków i kosmetyków o 13 proc., samochodów o 7,1 proc. O 8,6 proc. wzrosła sprzedaż obuwia i odzieży, o 8,4 proc. sprzedaż sprzętu AGD i RTV.
mBank: zaskakująco dobre wyniki sprzedaży,
Sprzedaż detaliczna urosła o 9,7% r/r (nominalnie), powyżej konsensusu rynkowego i naszej prognozy, piszą w komentarzu analitycy mBanku.
Szczególnie zaskakuje sprzedaż samochodów
Jak oceniają, główną przyczyną zaskoczenia jest sprzedaż samochodów, która okazała się 10pp. szybsza od naszej prognozy i modelowego szacunku. Po serii zaskoczeń in minus przyspieszone rejestracje sprzed września w końcu trafiają do finalnego odbiorcy, a nie do magazynów salonów samochodowych. Wzrost sprzedaży wystąpił mimo dalszego zmniejszania się intensywności spadków cen w tej kategorii w ujęciu rocznym. Jest to pośredni dowód na to, że popyt jest silny.
REKLAMA
Nie doceniono siły popytu
Jak oceniają analitycy, z perspektywy czasu nasza interpretacja wyników wrześniowej sprzedaży okazała się słuszna, ale nie docenili oni siły popytu.
„Okazało się – o czym pisaliśmy powyżej – że wysoka sprzedaż samochodów została zrealizowana bez dalszych ustępstw cenowych. To powinno sprzyjać dalszemu ,,wietrzeniu’’ magazynów. Pod koniec roku może jednak być widoczny kolejny efekt, tym razem związany ze zmianą sposobu amortyzacji dla samochodów użytkowanych w działalności gospodarczej. Otóż nowe limity sugerują, że opłacalny będzie szybszy zakup aut drogich (powyżej 150 tys. PLN) i odsunięcie zakupu na nowy rok aut tańszych (do 150 tys. PLN). Biorąc pod uwagę dysproporcje w udziałach rynkowych, efekt powinien być raczej negatywny dla sprzedaży samochodów. Siła popytu nakazuje jednak ostrożność we wnioskowaniu już na tym etapie.
Pozytywną niespodziankę sprawiła też kategoria ,,pozostałe”, jednak mieści się ona w typowej zmienności. Pozostałe kategorie również lekko in plus, jednak w tym przypadku – podobnie zresztą jak w przypadku produkcji przemysłowej – istotna może być arytmetyka dni roboczych, która przy dużych ich zmianach nie jest wcale taka oczywista i w szczególności liniowa.
Nie ma ryzyka dla rosnącej konsumpcji
Ryzyka dla konsumpcji pod koniec 2018 roku najprawdopodobniej nie zrealizują się. Popytowi konsumpcyjnemu sprzyjać będą nadchodzące obniżki cen paliw i tania żywność (uwolnienie dochodu rozporządzalnego, szczególnie w okresie świątecznym). Po tej korekcie pozostaje nam powtórzyć wnioski na kolejny rok. Warunki makroekonomiczne, w tym silny rynek pracy i wciąż silne wzrosty funduszu płac, wspierają zaledwie marginalne hamowanie spożycia w 2019 roku, zwłaszcza że rolę wygładzającą w cyklu konsumpcji zaczyna w coraz większym stopniu spełniać kredyt konsumpcyjny.
REKLAMA
Dane zaskoczyły nawet ekonomistów
Dane zaskoczyły nawet ekonomistów, którzy owszem przewidywali większą sprzedaż niż we wrześniu, ale nie aż tak dużą.
Ekonomiści z BGK przewidywali, że sprzedaż detaliczna wzrośnie w październiku o 8,2 proc. rdr. Wyższe dane świadczą, według nich, o wzroście konsumpcji w IV kwartale tego roku.
Z kolei ekonomista Santander Bank Polska Grzegorz Ogonek przypominał, że dane za wrzesień były słabsze od oczekiwań, za to w październiku ekspert spodziewał się wyraźnej poprawy.
I wyjaśniał, że przemawia za tym większa niż rok temu liczba dni roboczych, a także obserwowana poprawa w przemyśle i budownictwie.
REKLAMA
Grzegorz Ogonek mówił, że pozytywne nastroje polskich konsumentów wynikają przede wszystkim z dobrej sytuacji na rynku pracy.
NRG, IAR, PAP, komunikat mBank, jk
REKLAMA