Polski rynek sztuki się rozwija, ale do Zachodu nadal nam sporo brakuje

Polska sztuka jest coraz bardziej ceniona i coraz wyżej wyceniana. Pod koniec listopada za jedno z dzieł Wojciecha Fangora zapłacono prawie 5 milionów złotych. Czy możemy już mówić o początku trendu, który potrwa dłużej?

2018-12-10, 17:50

Polski rynek sztuki się rozwija, ale do Zachodu nadal nam sporo brakuje
Obraz Wojciech Fangora "M39" został sprzedany na aukcji za 4 mln 720 tys. zł . Foto: materiały prasowe DESA Unicum

Posłuchaj

Polska sztuka w cenie, a rynek się rozwija (Aleksandra Tycner/Naczelna Redakcja Gospodarcza)
+
Dodaj do playlisty

Agata Szkup z domu aukcyjnego DESA Unicum mówi, że zainteresowanie sztuką rośnie, bo polscy odbiorcy szybko się edukują. Jak dodaje, polski rynek sztuki rozwija się również z powodu coraz większego popytu na rodzime dzieła za granicą, o czym świadczą kolejne wystawy dzieł naszych twórców, np. w Paryżu.

Anna Niemczycka-Gottfried z portalu Rynek i Sztuka zwraca uwagę, że najdynamiczniej rozwija się rynek sztuki w Warszawie. Daleko za nią są Kraków, Wrocław i Poznań.

Kto kupuje dzieła sztuki?

Kim jest więc polski kolekcjoner? Agata Szkup mówi, że tak naprawdę nie wiemy, bo większość z nich bardzo pilnuje swojej prywatności. Pewnymi wyjątkami są tu kolekcjonerzy, którzy udostępniają część ze swoich dzieł publicznie - są to m.in. Marek Roefler, Anna i Jerzy Starakowie i Grażyna Kulczyk. Agata Szkup dodaje, że rośnie też grupa młodych kolekcjonerów, którzy chcą kupować sztukę za relatywnie niewielkie pieniądze. Chodzi tu np. o niektóre prace Magdaleny Abakanowicz i Wojciecha Fangora.

Jednak, zdaniem Anny Niemczyckiej-Gottfried, nasz rynek jest jeszcze "płytki", zwłaszcza w porównaniu z Zachodem.

REKLAMA

Niemniej jednak - zwraca uwagę Agata Szkup - sztuka może być dziś dobrą inwestycją.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Aleksandra Tycner, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej