"Pieniądz nie śpi": kiedy mamy do czynienia z migracją zarobkową?
Jak się okazuje, ponad 90 procent polaków odrzuca plany wyjazdui za pracą. Z raportu "Migracje zarobkowe Polaków" Work Service, głównym tego powodem jest dobra sytuacja na rynku i atrakcyjna praca w miejscu zamieszkania. O wyjazdach za pracą z Andrzejem Kubisiakiem z Polskiego Instytutu Ekonomicznego rozmawiała Sylwia Zadrożna.
2019-01-10, 09:10
Posłuchaj
Ekspert mówił, że migracja zarobkowa jest związana ze zmianą miejsca zamieszkania, podyktowaną szukaniem nowej pracy. Nie ma znaczenia, czy wyjeżdżamy za granicę, czy do innego miasta w kraju.
Tymczasem Polacy deklarują, że chętniej wyjadą za pracą za granicę, niż do innego miejsca w Polsce. To zła wiadomość, bo, jak wskazuje Andrzej Kubisiak, nasz kraj jest bardzo zróżnicowany jeśli chodzi o rynek pracy - są na przykład miejsca takie jak południe Mazowsza czy północna część województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie bezrobocie jest bardzo wysokie.
- Migracje wewnętrzne z pewnością pomogłyby wyrównać te dysproporcje - podkreśla ekspert.
Bariery migracyjne: pieniądze i wiek
Co powstrzymuje nas przed migracjami? Według Andrzeja Kubisiaka - barierą są przede wszystkim koszty przenosin i życia w nowym miejscu. Tu jednak piłka jest po stronie pracodawców, którzy mogą proponować podwyżki w przypadku przeprowadzki. Problemem jest też wiek - wewnątrz kraju migrują przede wszystkim osoby młode.
A kto wyjeżdża za granicę? Jak mówi Andrzej Kubisiak, często to ludzie relatywnie słabiej wykształceni, którzy mają problem ze znalezieniem dobrze płatnej pracy w kraju. Dla takich osób wyjazd do innego kraju bywa atrakcyjnym rozwiązaniem, bo pozwala na zdecydowanie wyższe zarobki i skokowy wzrost stopy życiowej.
REKLAMA
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Sylwia Zadrożna, md
REKLAMA