UOKiK na tropie kartelu samochodowego, który podzielił się rynkiem ciężarówek
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podejrzewa, że dilerzy ciężarówek mogli stworzyć kartel, który od 2011 roku dzielił polski rynek.
2019-04-11, 20:09
Posłuchaj
Urząd wszczął postępowanie antymonopolowe w tej sprawie przeciwko 5 firmom i 9 ich menadżerom.
Postępowanie dotyczy dilerów ciężarówek DAF
Z ustaleń UOKiK wynika, że pięciu dilerów ciężarówek DAF, w tym jeden z Holandii, umówiło się, że każdy z nich będzie sprzedawał samochody na określonym terenie - wyjaśnia prezes UOKiK, Marek Niechciał.
To oznaczało, wyjaśnia szef Urzędu, że diler z jednego miasta nie konkurował z dilerem z innego, co sprawiało, że kontrahenci nie mogli kupić taniej ciężarówki, gdyż byli przypisani do konkretnego dilera.
Podział rynku pozwalał na zawyżanie cen
− Właśnie podział terytorialny umożliwiał zawyżanie cen - mówi Anna Sekinda-Malicka z Departamentu Ochrony Konkurencji.
REKLAMA
Jak wyjaśnia, dilerzy ustalali między sobą, po jakich cenach będą sprzedawać pojazdy, tym samym ograniczali konkurencję, co mogło prowadzić do zawyżania cen.
Zmowa obejmowała też przetargi
UOKIK ustalił, że zmowa dotyczyła także przetargów samochodów.
− Za takie działania firmom i menadżerom grożą wysokie kary finansowe - mówi Marek Niechciał.
I wyjaśnia, że firmy mogą zostać ukarane kwotą do wysokości 10 procent ich obrotu z poprzedniego roku, a osoby fizyczne uczestniczące w zmowie, mogą zostać ukarane karą 2 mln zł.
REKLAMA
− W ciągu roku UOKiK prowadzi kilkadziesiąt dużych spraw antymonopolowych - dodaje prezes Urzędu.
Prezes podkreślą, że takie sprawy nie trwają krótko. UOKiK ocenia, że postępowanie w sprawie kartelu ciężarówek, potrwa jeszcze co najmniej rok.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów znajduje sprawy sam, ale także prowadzi program pozyskiwania informacji od anonimowych sygnalistów. Numer telefonu i adres internetowy znajdują się na stronie Urzędu.
Aleksandra Tycner, jk
REKLAMA
REKLAMA