Budżet UE: czy Polska ma szanse na większe środki?
Czy Polska ma szansę na zwiększenie środków z kolejnego unijnego budżetu, zastanawiali się m.in. goście w audycji Rządy Pieniądza Polskiego Radia 24.
2019-05-06, 14:23
Posłuchaj
Gośćmi Błażeja Prośniewskiego byli: Marek Siudaj z Gazety Bankowej i portalu w gospodarce.pl, Adam Ruciński z firmy doradczej BTFG oraz Grzegorz Maliszewski z Banku Millennium.
Prowadzący audycję Błażej Prośniewski przypomniał, że lider opozycji Grzegorz Schetyna zapowiedział wywalczenie większego o 100 mld zł przyszłego budżetu UE dla Polski. Krytycznie do tego wystąpienia odniósł się m.in. minister Inwestycji i Rozwoju Jerzy Kwieciński, przypominając, że mniejsza propozycja budżetu dla naszego kraju została przygotowana przez Komisję Europejską, w której są przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, a obecnie trwają negocjacje, których celem jest maksymalne zwiększenie puli środków dla Polski.
−Czy Polska ma szansę na wywalczenie większego budżetu – pytał Błażej Prośniewski.
Adam Ruciński zwracając uwagę na kontekst wyborów europejskich, które powodują, że w każdym kraju, nie tylko w Polsce, politycy obiecują walkę o większy budżet dla swojego kraju, zadaje pytanie, kto w zawiązku z tym musi dorzucić do tego budżetu, aby wszyscy mieli więcej środków.
REKLAMA
− Oczywiście nie jest to możliwe, uważam, że ten budżet będzie inny, gdyż mamy zmieniającą się Unię, priorytety, stąd jest pytanie, czy takie deklaracje mają pokrycie – mówi Adam Ruciński.
Grzegorz Maliszewski zauważa, że być może czeka nas sytuacja, że środków w unijnym budżecie do podziału będzie mniej, stąd środków dla Polski może być mniej.
− I nie będzie to wynikało tylko z tego, że będzie mniej środków do dzielenia, ale ze zmiany priorytetów. Dotychczas główna część trafiających do nas środków dotyczyła funduszy spójności, czyli na twardą infrastrukturę. Teraz w tym kierunku będzie lokowanych mniej środków, za to większe strumienie przeznaczone zostaną na problemy związane z imigracją, innowacyjnością, ekologią – mówi Grzegorz Maliszewski.
−O tym, że tych środków będzie mniej wiadomo od lat – zwrócił uwagę Marek Siudaj.
REKLAMA
− I wynika to z jednej strony z tego, że Polsce udało się podgonić Europę, jesteśmy trochę zamożniejsi i siłą rzeczy otrzymamy mniej – mówi gość Polskiego Radia 24.
Zwraca jednocześnie uwagę, że poprawa sytuacji w wielu krajach Unii, np. w Grecji sprawi, że zmiana priorytetów nie dotyczy tylko Polski, która przecież nie jest też największym odbiorcom unijnych środków.
− Jest jednak pytanie, na co środki zostaną przeznaczone. Mam wrażenie, że widać taką zmianę polityki, aby środki, które trafiały do biedniejszych krajów i później jakimiś drogami wracały do Niemiec, trafiały jednak w większym stopniu do całej Europy. I widać to po planie Junckera – podkreśla Siudaj.
Błażej Prośniewski, jk
REKLAMA
REKLAMA