Kolejne "zawieszenie broni" w wojnie handlowej. Mocarstwa wracają do rozmów

Przywódcy obu mocarstw - Donald Trump i Xi Jinping - uzgodnili w Osace, że negocjacje na poziomie delegacji będą kontynuowane. To oznacza przynajmniej chwilową deeskalację konfliktu, który w ostatnich miesiącach się zaostrzył za sprawą kolejnych ceł, które Stany Zjednoczone nałożyły na Chiny.

Ważna deklaracja Trumpa

I choć większych konkretów, które mogłyby pomóc w pokonaniu impasu w negocjacjach na razie brak, to Donald Trump złożył w Osace ważną deklarację. Na konferencji prasowej po spotkaniu prezydent Stanów Zjednoczonych zapewnił, że jego kraj na razie nie zamierza nakładać kolejnych ceł na chińskie produkty - czym Donald Trump groził w przeszłości.

Huawei będzie miał lżej

Inną ważną deklaracją Trumpa było to, że amerykańskie firmy będą znowu sprzedawać swoje technologie chińskiemu potentatowi branży elektronicznej - Huawei, który jest posądzany przez Amerykanów m.in. o szpiegostwo przemysłowe. Wygląda więc na to, że Donald Trump zdecydował o cofnięciu zakazu, który amerykański departament handlu nałożył w zeszłym miesiącu.

Nie jest jasne, czy zakaz zostanie całkowicie cofnięty - ale jeżeli tak, to byłoby to poważne ustępstwo ze strony Stanów Zjednoczonych. Po jego wprowadzeniu pojawiły się obawy, że Huawei utraci dostęp nie tylko do ważnych części do swoich produktów, ale przede wszystkim popularnych amerykańskich serwisów i aplikacji, bez których trudno wyobrazić sobie np. nowoczesnego smartfona.

REKLAMA

Strony na razie zgodziły się, by wrócić do rozmów. Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem przyniosą one efekt lepszy niż negocjacje, które były prowadzone na początku roku, w czasie poprzedniego "zawieszenia broni", uzgodnionego na szczycie G20 w Buenos Aires.

G20, BBC, md