Minister Jerzy Kwieciński: budżet jest dobry, jego założenia są zachowawcze

Minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński zapewnił, że mimo widocznego na świecie spowolnienia gospodarczego, założenia w projekcie przyszłorocznego budżetu są realistyczne. Dodał, że projekt, który trafił do Sejmu, to "dobra propozycja".

2019-10-07, 07:57

Minister Jerzy Kwieciński: budżet jest dobry, jego założenia są zachowawcze
Jerzy Kwieciński. Foto: MInisterstwo Inwestycji i Rozwoju

Pytany o to, czy w obliczu spowolnienia gospodarczego obserwowanego zarówno w UE, jak i na świecie, zrównoważony budżet na rok 2020 rok jest możliwy do zrealizowania, minister powiedział, że był konstruowany bardzo ostrożnie, przy "konserwatywnych założeniach". Zwrócił uwagę, np. na to, że zakładany wzrost PKB w 2020 roku wynosi 3,7 proc., czyli mniej niż w ubiegłym roku, gdy gospodarka rosła w tempie 5,1 proc. i mniej niż spodziewane nawet 4,5 proc. w tym roku.

- Doskonale zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy obecnie na tzw. górce koniunkturalnej i biorąc pod uwagę to, co dzieje się na świecie, skonstruowaliśmy właściwy budżet – wskazał.

Wydatki niedużo wyższe

Zapytany o to, jak rząd poradzi sobie z realizacją zapowiadanych w kampanii wyborczej kosztownych programów społecznych i inwestycyjnych, minister zauważył, że wydatki przyszłoroczne wcale nie są znacząco wyższe od tegorocznych. Przypomniał, że w 2019 roku kształtowały się one na poziomie nieco ponad 416 mld zł, natomiast w 2020 będzie to 429,5 mld zł.

- To nie jest bardzo istotna różnica, zwłaszcza że w dalszym ciągu będziemy uszczelniać system zbierania podatków, ze wskazaniem na VAT i CIT – mówił.

REKLAMA

Minister wyraził też nadzieję, że budżet, który we wrześniu został skierowany do Sejmu, zostanie przyjęty przez parlamentarzystów, bo jest to "dobra propozycja".

Co z limitem 30-krotności?

Zapytany o to, czy możliwa jest zmiana decyzji w kwestii zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS, Kwieciński powiedział, propozycja likwidacji tego limitu jest nie tylko zamieszczona w propozycji budżetu na 2020 roku, ale była ona wcześniej zamieszczona w wieloletnim planie finansowym, który rząd przygotował na początku tego roku i który został zatwierdzony przez Komisję Europejską.

- To nie jest takie proste, że rząd czy minister finansów może wycofać się z tej pozycji, z racji tego, że jest to pozycja budżetowa, która była przedstawiona Komisji Europejskiej. Ostateczne decyzje będzie podejmował parlament – zaznaczył.

Przyznał, że jako efekt zniesienia limitu do budżetu wpłynie dodatkowe 5,1 mld zł. Nie zgodził się z sugestiami niektórych ekonomistów, którzy twierdzą, że decyzja ta negatywnie odbije się na kasie państwa za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, ponieważ będzie ono musiało wypłacać osobom najlepiej dziś zarabiającym bardzo wysokie emerytury.

REKLAMA

Zrównoważony budżet

Zgodnie z projektem budżetu dochody i wydatki wyniosą po 429,5 mld zł, co oznacza, że w przyszłym roku w kasie państwa nie będzie deficytu. Założono, że deficyt sektora finansów publicznych ukształtuje się na poziomie 0,3 proc. PKB. Projekt zakłada zniesienie limitu 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, dotyczącego składek na ZUS. Chodzi o limit dochodów, po przekroczeniu którego przestaje się płacić składki na ZUS. Zmiana ta oznacza dodatkowe dochody w kwocie 5,1 mld zł netto.

Przyjęto wzrost PKB (w ujęciu realnym) o 3,7 proc., średnioroczną inflację w wysokości 2,5 proc., wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent (nominalnie o 6,3 proc.), wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym o 6,4 proc.).

PolskieRadio24.pl, PAP, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej