ASF rozprzestrzenia się na zachód. Jak "obronić" Lubuskie i Wielkopolskę?

Afrykański pomór świń przesuwa się coraz bardziej na zachód Polski. Przenoszą go dziki i ludzie, najprawdopodobniej w żywności. Zdaniem Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej, nie ma rzeczywistej depopulacji dzików, tylko ich monitorowanie. To wzbudza obawy producentów trzody chlewnej w Wielkopolsce i na Kujawach - w regionach, w których są duże profesjonalne hodowle.

2019-12-03, 13:45

ASF rozprzestrzenia się na zachód. Jak "obronić" Lubuskie i Wielkopolskę?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

ASF rozprzestrzenia się na zachód. Jak "obronić" Lubuskie i Wielkopolskę? (Aleksander Tycner/Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej mówi, że producenci mają wrażenie, że choć odstrzał dzików jest realizowany, to populacja tych zwierząt wcale nie maleje.

- Dotychczasowe odstrzały są niewystarczające, by zatrzymać "marsz" wirusa na zachód - podkreśla. Jak dodaje, pomóc w walce rozprzestrzeniania się choroby może pomóc skorzystanie z tzw. metody czeskiej, którą można jednak zastosować jedynie w miejscach oddalonych od "czerwonych stref" ASF i takich, w których obszar występowania zarażonych wirusem zwierząt jest ograniczony. Metoda czeska to ogrodzenie miejsc, w których przebywają chore dziki, a potem odstrzał zwierząt w pobliżu ogrodzenia, a później - w środku ogrodzonego obszaru.

- Czechom zabrakło to rok, ale udało im się pozbyć wirusa z populacji dzików. Liczę, że podobne działania zostaną podjęte w Lubuskiem i że uda się "obronić" Wielkopolskę i inne regiony - wskazuje Aleksander Dargiewicz. 

Niemcy też muszą myśleć o problemie ASF

Jeśli chodzi o Niemców, to zdaniem Dargiewicza, powinni rozważyć budowę płotu wzdłuż granicy. To, jego zdaniem, może pomóc w uniknięciu przykrych konsekwencji dotarcia wirusa ASF do Niemiec, w tym zamknięcia rynków azjatyckich dla niemieckiej wieprzowiny.

Polska nie może eksportować wieprzowiny do Chin, więc zasila rynek europejski, w tym niemiecki. Jeśli Niemcy przestaną sprzedawać Chińczykom, nadpodaż tego mięsa w Europie może być ogromna.

REKLAMA

PolskieRadio24.pl, Jedynka, Aleksandra Tycner, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej