IKEA zapłaci 46 mln dolarów za śmierć dziecka

IKEA, szwedzki gigant meblowy, zgodził się zapłacić 46 mln dolarów rodzicom dziecka, które zginęło przygniecione przez komodę. Prawnicy twierdzą, że jest to największa w historii kwota, jaką zgodziła się zapłacić firma w ramach ugody za śmierć dziecka.  

2020-01-07, 13:00

IKEA zapłaci 46 mln dolarów za śmierć dziecka
IKEA. Foto: pixabay/CC0

Do dramatu doszło w maju 2017 roku w Kalifornii. Dwuletni Jozef Dudek udusił się, kiedy szuflady przewróconej komody Malm przygniotły go do podłogi. Mebel ważący 32 kg został rok wcześniej wycofany ze sprzedaży po śmierci trzech innych dzieci.

 

 

– Nigdy nie sądziliśmy, że dwulatek może spowodować, że komoda o wysokości zaledwie 76 cm przewróci się i go udusi – powiedzieli rodzice dziecka, Joleen i Craig Dudek. – Dopiero później dowiedzieliśmy się, że z założenia była niestabilna. Opowiadamy naszą historię, ponieważ nie chcemy, aby stało się to w innej rodzinie.

Rodzina zadeklarowała, że przekaże milion dolarów grupom pracującym nad ochroną dzieci przed niebezpiecznymi produktami.

 

 

Decyzję o wycofaniu komód Malm z powodu obaw związanych z bezpieczeństwem IKEA podjęła w roku 2016. Było to największe wycofanie produktu ze sprzedaży w historii firmy. Początkowo firma ostrzegała klientów, aby korzystali z uchwytów ściennych, ale śmierć trzeciego dziecka spowodowała zdecydowaną reakcję.

 

 

Wówczas też szwedzki koncern zgodził się zapłacić 50 mln dolarów w ramach ugody łączonej rodzinom trzech małych dzieci.

 

 

W 2017 roku firma ponownie uruchomiła kampanię wycofania mebli w USA i Kanadzie stwierdzając, że produkty Malm oraz inne skrzynie i kredensy stanowią „poważne niebezpieczeństwo wywrócenia i uwięzienia”, jeśli nie zostaną przymocowane do ściany.

 

PolskieRadio24.pl/bbc.com/DoS

 

 

Polecane

Wróć do strony głównej