Niemcy obawiają się suszy. Zagrożenie dla rolnictwa i lasów
Susza zagraża coraz większej części naszego kontynentu. Przeciętnie tylko trzy litry deszczu na metr kwadratowy spadły w kwietniu na terenie Niemiec. Rolnicy alarmują, że uprawy zbóż znajdują się na skraju wysuszenia. Lasom grożą pożary.
2020-04-27, 10:30
Od początku kwietnia w Niemczech spadły zaledwie trzy litry deszczu na metr kwadratowy. To tylko 5 proc. średnich opadów wyliczanych dla tego miesiąca na podstawie danych zbieranych od 1881 r. przez Niemiecką Służbę Meteorologiczną – napisał w niedzielę dziennik "Die Welt".
Powiązany Artykuł
Wiceminister klimatu o suszy: zagospodarowanie deszczówki bardzo wskazane
Nawet jeśli deszcz pojawi się w ostatnich dniach kwietnia, to wyniki będą zbliżone do najsuchszych pomiarów z 1893 r., kiedy odnotowano tylko 3,7 litra i z 2007 r., kiedy na metr kwadratowy spadło 4 litry deszczu.
Szkody będą nieodwracalne
– Pilnie potrzebujemy dłużej trwających opadów. W uprawach owoców i warzyw działają obecnie systemy nawadniające. W pewnych regionach występują już oznaki utraty plonów zbóż i rzepaku – powiedział szef Niemieckiego Stowarzyszenia Rolników Joachim Ruwied.
Powiązany Artykuł
Rolnicy mają więcej czasu na składanie wniosków. ARiMR przedłuża terminy
- Jeszcze dwa tygodnie bez wody i szkody będą nieodwracalne – tak sytuację opisał Georg Maas. Rolnik z Luetzow w północno-wschodniej części Niemiec na 750 hektarach uprawia m.in. kukurydzę. W regionie gdzie prowadzi swoją działalność, nie padało od ponad miesiąca. Uprawy Maasa znajdują się na skraju wysuszenia.
REKLAMA
Brak opadów zwiększa także niebezpieczeństwo występowania pożarów lasów.
– Jesteśmy otoczeni przez martwe drzewa – powiedziała "Die Welt" Christiane Hopstock, burmistrz Schierke, kurortu położonego w Parku Narodowym Harzu. Jeszcze kilka lat temu górska wioska u podnóża Brocken była otoczona pięknymi zielonymi świerkami, ale drzewostan osłabiły ostatnie suche lata i działalność kornika.
– Żyjemy w ciągłym strachu przed ogniem – dodała Hopstock.
Spłonęło 50 hektarów lasów
Z powodu braku opadów pasmo górskie Harzu zostało objęte nadzorem lotniczym przez lokalne jednostki straży pożarnej. Już w kilku niemieckich krajach związkowych wprowadzono dla lasów najwyższy poziom zagrożenia pożarowego. W największym niemieckim landzie, Nadrenii Północnej-Westfalii, w ostatnich dniach doszło do sześciu dużych i kilku mniejszych pożarów, w wyniku których spłonęło 50 hektarów lasów.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Marek Gróbarczyk: musimy wprowadzić maksymalną ilość wody na obszary upraw rolnych
Według dziennikarzy "Die Welt" sytuację utrudnia fakt, że w związku z pandemią koronawirusa spadł eksport drzew. Z tego powodu powalone lub ścięte drzewa nie są usuwane z lasów, co zwiększa ryzyko pożaru.
PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS
REKLAMA
REKLAMA