Ekonomiści: przemysł to silnik naszej gospodarki, który równoważy zapaść w usługach

Przemysł w Polsce radzi sobie w kryzysie bardzo dobrze. Podobnie było w 2008 r., choć wtedy cały PKB się nie zmniejszył, nie było recesji, a tylko spowolnienie. To mocno osłabiło przemysł, ale szybko nadrabiał straty i tak też jest teraz – mówił w audycji "Rządy Pieniądza" dr Sławomir Dudek (Pracodawcy RP). Gościem programu był też Przemysław Ruchlicki (Krajowa Izba Gospodarcza).

2021-03-15, 12:10

Ekonomiści: przemysł to silnik naszej gospodarki, który równoważy zapaść w usługach
Inflacja była wciąż wysoka, a znaczna część zwiększonych wydatków producentów została przeniesiona na klientów w postaci wyższych cen wyrobów gotowych.Foto: shutterstock.com/Don Pablo

Posłuchaj

Eksperci: zróżnicowany przemysł to silnik naszej gospodarki, który równoważy zapaść w usługach (Polskie Radio 24) 20:38
+
Dodaj do playlisty

Według najnowszych danych Eurostatu za styczeń 2021 r. Polska po raz kolejny znalazła się w czołówce krajów UE, jeśli chodzi o produkcję przemysłową. Wzrosła ona o 5,6 proc. r/r. Wyższy wzrost był jedynie w Irlandii (27,5 proc.) i na Litwie (11,8 proc.). Najgłębsze spadki nastąpiły w Portugalii (o 6,5 proc.). W całej Unii Europejskiej średnio wzrost produkcji przemysłowej to 0,3 proc., a w strefie euro 0,1 proc.

- Przemysł w Polsce radzi sobie w kryzysie bardzo dobrze. Podobnie było w 2008 r., choć wtedy cały PKB się nie zmniejszył, nie było recesji, a tylko spowolnienie, ale to też przemysł mocno osłabiło, ale szybko nadrabiał straty i tak też jest teraz. Okazało się też, że obecny typ kryzysu wpływa najsilniej na usługi, które są wręcz zamknięte, zaś przemysł dlatego, że możemy eksportować do UE, do Niemiec, radzi sobie całkiem dobrze. To też przeczy tezie, że potrzebujemy reindustrializacji, wręcz inni nam tego przemysłu zazdroszczą, który jest też zdywersyfikowany – mówił dr Dudek.

Zauważył, że mamy i branżę motoryzacyjną, która odebrała istotną rolę na początku pandemii w ubiegłym roku, ale też produkcję spożywczą, meble, białe AGD, też nowe technologie, choć tych jest zbyt mało.

Powiązany Artykuł

małe przedsiębiorstwa zamknięte kryzys biznes koronawirus epidemia 1200.jpg
Trzecia fala koronawirusa. Od dziś ściślejsze obostrzenia w dwóch kolejnych województwach

Inwestycje wyjątkowo potrzebne

W opinii gościa audycji najlepiej radzą sobie prywatne firmy, często z kapitałem zagranicznym, choć jednocześnie zaznaczył, że to właśnie z inwestycjami prywatnych firm, niezbędnymi na etapie odbudowy, jest najgorzej.

REKLAMA

- Oczekuję, że już tak dużej poprawy w przemyśle nie będzie, choć jest on dynamicznym silnikiem. Pozostaje pytanie, czy będzie w stanie skompensować słabą sytuację w usługach. Cały czas też nie ruszają inwestycje prywatne, których stopa jest bardzo niska – stwierdził dr Dudek.
Według Przemysława Ruchlickiego szczególnie istotna jest "struktura wzrostów, bo ona pokazuje, że mamy solidne fundamenty".

- Najlepiej radzą sobie urządzenia elektryczne, odzysk surowców, wyroby elektroniczne, tworzywa sztuczne, a w dół ciągnie nas przemysł wydobywczo-energetyczny i tak to będzie niestety wyglądało w najbliższych latach. Mamy wzrosty w tych gałęziach przemysłu, gdzie mamy do czynienia z dużymi przedsiębiorcami (…). Nasz dobry wynik to też jest efekt tego, że cała Europa zmienia model konsumpcji. Z usługowo-licencyjnej przeszliśmy na nabywanie rzeczy fizycznych: maszyn, urządzeń, środków trwałych, wyposażenia mieszkań – analizował Przemysław Ruchlicki.

Jego zdaniem przede wszystkim jednak dziś brakuje nam odpowiedzi, dokąd zmierzamy w gospodarce.

- Nie wiemy dokładnie, jak będzie budował świat za pół roku (…). Jestem w stanie wyobrazić sobie kraj, który buduje dobrobyt jedynie produkcją przemysłową, ale musiałaby to być gospodarka wysoko innowacyjna, jak np. w krajach azjatyckich (…) ale my nie jesteśmy w stanie stworzyć od lat innowacyjnych produktów, a co najwyżej tworzymy je jednostkowo - oceniał Przemysław Ruchlicki.

REKLAMA

Dr Dudek podkreślił, że w biznesie po pandemii trzeba będzie teraz uwzględniać więcej ryzyk i na pewno wzorem państw azjatyckich przygotować gospodarkę do możliwych kolejnych epidemii wymagających szczególnych warunków sanitarnych.

PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej