Wielka Brytania nakłada sankcje gospodarcze na Białoruś. Łukaszenka odpowiada: jesteście kukiełkami Ameryki

Wielka Brytania nałożyła sankcje na eksport białoruskiego potażu i produktów naftowych, próbując w ten sposób wywrzeć presję na prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, który szybko odparł, że Londyn powinien "udławić się" nowymi środkami. Państwowe Belaruskali jest największym na świecie producentem potażu i odpowiada za jedną piątą jego światowej podaży.

2021-08-12, 10:10

Wielka Brytania nakłada sankcje gospodarcze na Białoruś. Łukaszenka odpowiada: jesteście kukiełkami Ameryki
Zdjęcie ilustracyjne. . Foto: Shutterstock/Tricky_Shark

Do tej pory zachodnie sankcje w niewielkim stopniu przekonały Łukaszenkę, który rządzi w tej byłej republice radzieckiej od 1994 roku, do zmiany kursu w rozprawianiu się ze swoimi przeciwnikami politycznymi. Brytyjskie sankcje, zakazujące zakupu zbywalnych papierów wartościowych i instrumentów rynku pieniężnego emitowanych przez białoruskie państwo i jego państwowe banki, są najnowszymi sankcjami nałożonymi przez Zachód w związku z Łukaszenką. Pakiet obejmuje również środki uniemożliwiające białoruskim przewoźnikom lotniczym przeloty lub lądowania w Wielkiej Brytanii oraz zakaz świadczenia pomocy technicznej dla floty luksusowych samolotów Łukaszenki.

Unijna agencja statystyczna podała, że w ubiegłym roku z Białorusi zaimportowano chemikalia o wartości 1,2 mld euro, w tym potaż, a także ropę naftową i produkty pochodne, takie jak paliwo i smary, o wartości ponad 1 mld euro.

Powiązany Artykuł

Łotwa PAP 1200.jpg
"Pomysł na finansowe korzyści dla reżimu". Dr Eberhardt o migracyjnej prowokacji Białorusi

- Te sankcje pokazują, że Wielka Brytania nie akceptuje działań Łukaszenki od czasu sfałszowanych wyborów" - powiedział minister spraw zagranicznych Dominic Raab. - Reżim Łukaszenki kontynuuje miażdżenie demokracji i łamanie praw człowieka na Białorusi. Produkty państwowego przemysłu Łukaszenki nie będą sprzedawane w Wielkiej Brytanii, a nasze firmy lotnicze i kosmiczne nie dotkną jego floty luksusowych samolotów.

Zapytany o sankcje, Łukaszenko powiedział, że Wielka Brytania powinna się nimi udławić. - Jesteście kukiełkami Ameryki - powiedział o Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

W poniedziałek minęła pierwsza rocznica wyborów, które według przeciwników zostały sfałszowane, aby umożliwić Łukaszence zwycięstwo. Dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na ulice w największym wyzwaniu dla jego rządów, odkąd został prezydentem w 1994 roku. Łukaszenko twierdzi, że wygrał wybory uczciwie i odpowiedział na nie rozprawieniem się z przeciwnikami, w wyniku czego wielu z nich zostało aresztowanych lub wyjechało na emigrację za granicę.

- Środki te stanowią znaczący dodatkowy krok w wywieraniu presji na reżim Łukaszenki - powiedziało brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. - Są one starannie ukierunkowane, aby wywierać presję na Łukaszenkę, instytucje państwowe i osoby z jego otoczenia, aby zmienić zachowanie, jednocześnie minimalizując, tak dalece jak to możliwe, wszelkie niezamierzone konsekwencje dla szerszej populacji na Białorusi.

Wielka Brytania powiedziała, że Stany Zjednoczone również ogłosiły w poniedziałek nowe środki. Według agencji ratingowych i analityków, sankcje UE mimo wszystko pozwolą reżimowi na dalsze finansowanie gospodarki i sił bezpieczeństwa.

Tymczasem polskie władze poinformowały, że od piątku granicę z Białorusią przekroczyła rekordowa liczba migrantów. Polska i Litwa, które w ostatnich tygodniach odnotowały gwałtowny wzrost nielegalnej migracji, oskarżyły Łukaszenkę o wykorzystywanie migrantów do wywierania presji na UE w celu cofnięcia sankcji wobec kraju. Warszawa uważa również, że jest to sposób na odegranie się na Polsce za udzielenie schronienia białoruskiej lekkoatletce Krystsinie Tsimanouskaya, która odmówiła powrotu do domu z olimpiady w Tokio. Polska Straż Graniczna poinformowała w poniedziałek, że od piątku zatrzymała 349 nielegalnych migrantów przekraczających granicę z Białorusią; większość z nich pochodziła prawdopodobnie z Iraku i Afganistanu.

REKLAMA

PolskieRadio24.pl/ Reuters/ mib

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej