Branża hotelarska podsumowuje wakacje. Ekspert: sezon był udany, zwłaszcza na prowincji
Polacy w większości zrezygnowali z urlopu za granicą, więc wakacje dla krajowych hoteli poza miastami były udane - ocenił szef Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Ireneusz Węgłowski. Dodał, że mimo limitu 75 proc., wyjątek dla osób zaszczepionych pozwolił wielu obiektom przyjąć 100 proc. gości.
2021-09-01, 07:50
Jak powiedział prezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, dzięki wdrożeniu dodatkowych rygorystycznych procedur sanitarnych, hotele były właściwie przygotowane do świadczenia usług w czasie pandemii.
- Myślę, że Polacy docenili bezpieczeństwo w krajowych obiektach i w większości nie wyjechali na wypoczynek za granicę, co przełożyło się na wzrost popytu na usługi noclegowe - wskazał.
Powiązany Artykuł
Prezes ZUS: blisko 3 mln Polaków skorzystało z bonu turystycznego
Dodał, że mimo obowiązującego latem limitu 75-proc. dostępności pokoi, dzięki wyjątkowi przewidzianemu dla osób zaszczepionych, wielu obiektom wypoczynkowym udało się osiągnąć 100 proc. frekwencji.
- Trzeba jednak pamiętać, że wakacje dobiegły końca, więc sezon urlopowy powinien być zastąpiony sezonem biznesowym, związanym z organizacją spotkań, targów i konferencji - zaznaczył.
Nie wszystkie hotele radzą sobie dobrze
Jak wyjaśnił, rynek hotelowy w Polsce nie jest jednorodny i inna sytuacja miała miejsce w hotelach biznesowych, choć tutaj możemy wyróżnić dwie grupy. Te obiekty, które miały atrakcyjną ofertę turystyczną na lipiec i sierpień poradziły sobie i z niższym obłożeniem przetrwały lato.
Według Węgłowskiego, w najgorszej sytuacji wciąż pozostają jednak hotele wyspecjalizowane w obsłudze konferencji i gości zagranicznych.
- Dopóki nie zostaną zniesione ograniczenia w segmencie spotkań i konferencji, w tym ograniczenia pojemności sal konferencyjnych i jednocześnie nie wrócą goście z innych krajów, dopóty obiekty te będą odczuwały problemy - ocenił.
Przypomniał, że z ostatniego badania przeprowadzonego w pierwszej połowie sierpnia wśród hotelarzy wynika, że prognozy zysku są coraz bardziej odległe, a nastroje hotelarzy bardziej pesymistyczne.
REKLAMA
- Ponad 88 proc. hoteli nie przewiduje osiągnięcia zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec 2022 r. Powrót przychodów do poziomu z lat 2018-19 w 2023 roku za najbardziej prawdopodobny wskazany został przez połowę hoteli, ponad 1/3 hotelarzy wskazuje rok 2024 i później - podał.
Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego od 2003 roku reprezentuje środowisko biznesu hotelowego i gastronomicznego w kontaktach z administracją państwową na szczeblu lokalnym, regionalnym, krajowym oraz na forum Unii Europejskiej.
PolskieRadio24.pl, PAP, md
REKLAMA