WTO dla Rosji: Polska jest życzliwa
Polska życzliwie patrzy na perspektywę wejścia Rosji do Światowej Organizacji Handlu. Z kolei Rosja jest zainteresowana prywatyzacją Lotosu.
2010-12-06, 16:12
Bronisław Komorowski spotkał się z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, który składa oficjalną wizytę w Warszawie.
Rosja jest ostatnim państwem o znacznym potencjale gospodarczym, które nie jest jeszcze członkiem WTO. Mozolne rokowania o przyłączeniu się do globalnego systemu handlowego Moskwa podjęła jeszcze w 1993 roku, ale zostały one zawieszone z inicjatywy Stanów Zjednoczonych w następstwie rosyjskiej akcji zbrojnej przeciwko Gruzji w 2008 roku. Negocjacje wznowiono w ostatnich miesiącach w atmosferze ogólnej poprawy stosunków amerykańsko-rosyjskich za prezydentury Baracka Obamy.
- Polska jest zainteresowana, aby współpraca gospodarcza była oparta o zasady, które się sprawdzają, także w Polsce, o zasady wolnego rynku i gwarantowania pełnego bezpieczeństwa przedsiębiorstw. Stąd Polska życzliwie patrzy na perspektywę wejścia Rosji do WTO, bo to przecież oznacza poszerzenie obszaru obowiązywania tych samych zasad (...) o obszar rosyjski - powiedział na wspólnej konferencji prasowej z gospodarzem Kremla Komorowski.
Jak ocenił, może to sprzyjać ożywieniu współpracy gospodarczej pomiędzy Polską a Rosją.
REKLAMA
Prywatyzacja Lotosu
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział, że z tego co wie rosyjskie spółki energetyczne są zainteresowane prywatyzacją Lotosu. - Jesteśmy zainteresowani tym, żeby rosyjskie spółki inwestowały w Polsce - dodał.
Podczas konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim Miedwiediew powiedział, że rozmawiał z nim o tym, że szczególną uwagę należy poświęcić średniemu i małemu biznesowi, który jest bardzo ważny dla gospodarki i Polski, i Rosji. - Największe spółki nie rozwiną gospodarki całego kraju - ani Rosji, ani Polski - podkreślił.
Miedwiediew nie wykluczył wejścia rosyjskich spółek na polską giełdę. - To dodatkowe możliwości ich dokapitalizowania. Są notowane na giełdach w innych krajach - mówił prezydent Rosji.
Jak dodał, z polskimi biznesmenami poznał się o wiele wcześniej niż z politykami. - Kiedy w latach 90. byłem adwokatem i kiedy nasze państwa zaczęły współpracę, polscy biznesmeni przyjeżdżali do Sankt Petersburga. Niektóre plany były zrealizowane, niektóre upadły - powiedział Miedwiediew.
REKLAMA
agkm
REKLAMA