Reakcja giełd na wojnę na Ukrainie. Biura maklerskie w Japonii odmawiają handlu rublem
Rynki w Azji reagują na surowe sankcje finansowe przeciwko Rosji. Azjatyckie giełdy odnotowały w poniedziałek rano łagodne spadki, rosną ceny ropy. W Chinach inwestorzy chcą skorzystać, stawiając na sektor energetyczny i operatorów płatności międzynarodowych.
2022-02-28, 07:30
Japoński indeks Nikkei 225 obniżył się o 0,25 proc., chiński CSI300 spadł o 0,36 proc., ale australijski S&P/ASX 200 zwyżkował o 0,64 proc., napędzany akcjami sektora.
- Mieliśmy lawinę bardzo negatywnych informacji przez weekend. Mówimy o ryzykach dla stabilności finansowej ze szczyptą groźby wojny jądrowej - powiedział analityk z IG Australia Kyle Rodda, zwracając uwagę na zwiększoną niestabilność cen.
W niedzielę państwa zachodnie ogłosiły zaostrzone sankcje przeciwko Rosji za jej inwazję na Ukrainę. Zapowiedziano odcięcie niektórych rosyjskich banków od systemu SWIFT. Prezydent Rosji Władimir Putin postawił natomiast w stan gotowości strategiczne siły odstraszania nuklearnego.
Sankcje doprowadziły do gwałtownego spadku wartości rosyjskiego rubla. W Japonii firmy maklerskie przestały przyjmować nowe zlecenia na zakup rubli w związku z obawami o płynność - podał tygodnik "Nikkei Asia".
REKLAMA
W Chinach szybko rosną natomiast ceny akcji rodzimych firm z sektora paliwowego i płatniczego. Inwestorzy oceniają, że odcięcie rosyjskich banków od systemu SWIFT wzmocni chińskich operatorów płatności międzynarodowych i przyspieszy rozwój chińskiej waluty cyfrowej e-CNY – pisze Reuters.
Analityk z firmy Founder Securities Dang Congyu ocenił, że sankcje związane ze SWIFT przyspieszą proces odchodzenia od dolara.
- Choć ciężko zastąpić SWIFT w krótkim czasie, ten incydent jest bardzo korzystny dla globalizacji juana w długim okresie - napisał Dang.
Ekonomista z japońskiej firmy Nomura Research Institute Takahide Kiuchi oceniał w niedzielę, że sankcje związane z systemem SWIFT silnie uderzą w Rosję.
- Ta decyzja znacznie obniży zaufanie do rosyjskiej waluty. Rubel spadnie, a to zmniejszy obroty rublem. Ludzie w Rosji będą musieli płacić więcej za importowane towary - powiedział.
REKLAMA
Według Kiuchiego dla Japonii oznaczać to będzie wzrost cen paliw i związane z tym spadki na giełdzie w Tokio oraz wzrost zapotrzebowania na japońskiego jena, uważanego za bezpieczną walutę w czasach kryzysów.
- Czytaj także:
Skokowy wzrost cen zbóż na rynkach. Ukraina jest ich znaczącym eksporterem
PolskieRadio24.pl/ PAP/ Bloomberg/ Reuters/ CNN/ mib
REKLAMA