Energetyka bez ropy i gazu (z Rosji) jest możliwa

2022-04-27, 10:39

Energetyka bez ropy i gazu (z Rosji) jest możliwa
Działamy, żeby budować energetykę w oparciu o niskoemisyjne, innowacyjne i bezpieczne źródła - mówi Karol Wolff. . Foto: Mircea Moira/Shutterstock

Wojna na Ukrainie każe na nowo spojrzeć na kwestię bezpieczeństwa energetycznego i surowcowego Polski oraz Europy. Zapowiedzi odejścia od rosyjskich węglowodorów, wymuszają znalezienie dla nich alternatywy. Co je zastąpi i jak to wpłynie na transformację energetyczną?

Posłuchaj

Energetyka bez ropy i gazu (z Rosji) jest możliwa (Błażej Prośniewski/Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Energetyka bez ropy i gazu (z Rosji) jest możliwa (Błażej Prośniewski/Jedynka) 11:12
+
Dodaj do playlisty

Według ekspertów, w krótkiej perspektywie, porzucenie rosyjskich węglowodorów będzie oznaczało konieczność znalezienie innych źródeł dostaw, docelowo zaś – zostaną one zastąpione innymi źródłami energii. Jak mówi Karol Wolff, dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych w PKN ORLEN, rosyjskiej agresja na Ukrainę może stać się istotnym katalizatorem transformacji energetycznej.

- Już przed wojną mówiliśmy o potrzebie głębokiej transformacji energetycznej, o zmianie miksu energetycznego w naszej gospodarce. I te trendy, które były widoczne już wtedy, teraz powinny ulec przyśpieszeniu.

Czym zastąpić rosyjskie surowce?

Całkowite uniezależnienie się od rosyjskich surowców w krótkim czasie nie będzie jednak prostym procesem. Jak wynika z opracowania Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w przypadku Unii Europejskiej, import gazu z Rosji odpowiada za 40% zapotrzebowania,  węgla – 30%, a ropy - 25%. Aby zastąpić takie wolumeny niezbędne jest podjęcie działań na wielu płaszczyznach. Niezbędna jest przede wszystkim dywersyfikacja dostaw oraz rozbudowa infrastruktury energetycznej. Z drugiej strony – jak mówi Karol Wolff – należy zmniejszyć zapotrzebowanie na węglowodory jako takie. To może stać się m.in. poprzez rozwój alternatywnych źródeł energii, czy oszczędzanie energii, zarówno w przemyśle,  transporcie, jaki i gospodarstwach domowych.

Oszczędzanie energii

- Wystarczy zwolnić prędkość jazdy samochodem, a to pozwoli nam zaoszczędzić paliwo, co przełoży się na niższe zapotrzebowanie na ropę; zakręcony grzejnik pozwala zmniejszyć zapotrzebowanie na gaz. Nawet takie małe działania, ale w dużej skali, są istotne i potrzebne, dlatego powinniśmy o tym mówić – wyjaśnia ekspert.

Do takich działań zachęcają także m.in. władze Holandii, które – dając przykład obywatelom – zdecydowały, że w około 200 budynkach rządowych w Holandii termostaty zostaną przestawione na temperaturę o dwa stopnie Celsjusza niższe. Podobną decyzję podjęli Włosi. Premier tego kraju pytał  przy tym: "Co wolimy? Pokój czy klimatyzację?"

Słońce i wiatr zamiast ropy i gazu?

Obecnie najpoważniejszymi "kandydatami" do zastąpienia ropy i gazu są odnawialne źródła energii, oparte przede wszystkim na wietrze i słońcu. Nie dość, że są one bezemisyjne, to jeszcze – jak mówi Karol Wolff - są one "najbardziej demokratycznymi" z dostępnych nam źródeł energii.

Jednak ich produktywność jest zależna od warunków atmosferycznych. Stąd potrzebne są rozwiązania stabilizujące dostawy energii lub takie, które pozwolą na jej magazynowanie. I to jest jedno z większych wyzwań, jakie obecnie stoi przez energetyką odnawialną. Dziś najlepszym sposobem na to, choć wcale nie jest to nowe rozwiązanie, są elektrownie szczytowo-pompowe.

Czytaj także:

- To stara technologia, która pozwala na magazynowanie energii, poprzez pompowanie wody do wyższego zbiornika, gdy energii jest za dużo i spuszczanie wody, gdy energii brakuje – wyjaśnia dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych w PKN ORLEN

W Polsce obecnie istnieje 6 takich elektrowni. Jedna z nich w Żydowie należy do Energii, będącej częścią Grupy ORLEN.

Nowa architektura energetyczna

Niezależnie od wszystkiego, pewni możemy być tego, że od transformacji energetycznej nie ma dziś odwrotu, i że będzie ona kosztowna. Ta transformacja tak czy inaczej musiałaby nastąpić, bo modernizacja polskiego systemu energetycznego jest konieczna.

- Nasza energetyka cały czas w dużej mierze bazuje na blokach węglowych, które powstawały w latach 60-tych i 70-tych i te bloki będą wkrótce dożywać kresu swojej technicznej użyteczności. Te inwestycje, niezależnie od tego, w jakie źródła one by były, są potrzebne – zauważa Karol Wolff.

I jak dodaje ekspert, o ile w przeszłości  mieliśmy do czynienia z prostym systemem, w którym – mówiąc obrazowo - z jednej strony wchodził węgiel,  a z drugiej wychodził prąd, o tyle przyszły system będzie bardziej skomplikowany.  Po pierwsze, będzie się on składał z miksu energetyki atomowej, w pewnym zakresie także węglowej, gazowej i coraz większym stopniu OZE. Po drugie – prąd będą wytwarzać już nie tylko duże elektrownie, zapewniające stabilność systemu, ale także mniejsze jednostki, produkujące energię dla poszczególnych firm, czy gospodarstw domowych. Całość natomiast będzie spinać coraz bardziej inteligentna sieć przesyłowa.

- Działamy, żeby budować energetykę w oparciu o niskoemisyjne, innowacyjne  i bezpieczne źródła – konkluduje Karol Wolff.

PolskieRadio24.pl, Błażej Prośniewski, md

Polecane

Wróć do strony głównej