Indie i UE kłócą się o samochody
Pojawił się kolejny punkt zapalny w rozmowach między Indiami i UE na temat porozumienia o wolnym handlu.
2011-02-21, 08:57
Posłuchaj
Kolejna kwestia sporna oddala termin, w którym do Polski zaczną napływać tańsze indyjskie produkty, a polskie firmy będą mogły łatwiej eksportować na kontynent własne.
Indyjscy producenci samochodów nie godzą się na likwidację lub obniżenie barier celnych na pojazdy sprowadzane do Indii z Europy. Ich likwidacja to jeden z zasadniczych elementów negocjowanego przez Indie i Unię Europejską układu o wolnym handlu. Politycy indyjscy zapowiadali, że uda się zakończyć negocjacje w grudniu ubiegłego roku, ale nadal są prowadzone.
Sprzeciw najpotężniejszych indyjskich koncernów motoryzacyjnych wobec likwidacji lub zmniejszenie ceł na samochody produkowane w Unii Europejskiej sprowadzane do Indii, to kolejny ważny problem w negocjacjach. Może on odsunąć w czasie podpisanie porozumienia o wolnym handlu.
Indie dążą do podpisania układu, a jednocześnie chcą chronić swój rynek przed produktami europejskimi. Do tej pory dotyczyło do głównie produktów rolnych, a teraz także aut.
- Negocjacje posuwają się bardzo powoli ze względu na duże różnice w pojmowaniu wolnego handlu - ocenił polski ekspert prof. Edward Haliżak.
Indie chcą włączyć do porozumienia między innymi wolny dostęp do europejskiego rynku usług. To nie budzi entuzjazmu w Europie.
Z kolei UE chce zapisania w porozumieniu tak zwanych klauzul wstępnych. Mają one zapobiec objęciu umową produktów wytworzonych z wykorzystaniem pracy dzieci oraz ze szkodą dla środowiska. Indie nie chcą się na to zgodzić. Uznają, że takie klauzule nie mogą stanowić części porozumienia handlowego.
IAR/tk
REKLAMA