Pozytywne informacje dot. inflacji. Coraz wyraźniej widać, że wzrost cen traci impet

Pozytywną informacją jest coraz bardziej widoczne wytracanie impetu wzrostu cen, choć usługi drożeją bardziej niż produkty - wskazała w piątkowym komentarzu do danych GUS nt. inflacji Konfederacja Lewiatan.

2023-09-15, 12:44

Pozytywne informacje dot. inflacji. Coraz wyraźniej widać, że wzrost cen traci impet
Czeka nas dynamiczny spadek inflacji.Foto: Elzbieta Krzysztof/Shutterstock

GUS w piątek opublikował dane o inflacji w sierpniu br. Jej poziom okazał się zgodny ze wstępnym szacunkiem, wyniosła ona 10,1 proc. w ujęciu rok do roku, podczas gdy w lipcu było to 10,8 proc. W stosunku do lipca ceny się nie zmieniły.

Konfederacja Lewiatan, komentując dane GUS wskazała, że pokazują one, iż bardziej drożeją usługi niż produkty.

Ceny tych pierwszych w skali miesiąca odnotowują wzrost nawet o 0,6 proc. To w zasadzie normalne, gdy ceny produktów na rynkach światowych się normalizują, ale nie mają one przełożenia na ceny usług. Szczególnie że przedsiębiorcom ciążą w tej chwili bardziej koszty pracy niż ceny materiałów czy produktów - zwrócił uwagę ekspert ekonomiczny Mariusz Zielonka.

Wytracanie impetu

Dodał, że pozytywną informacją jest coraz bardziej widoczne wytracanie impetu wzrostu cen.

REKLAMA

- Większość towarów w koszyku inflacyjnym odnotowuje miesięczny spadek cen. W skali roku koszyk wygląda jednak zdecydowanie gorzej. Jedynie kilka produktów, w tym wszystkie tłuszcze, mięso drobiowe i cały transport (głównie przez ceny paliw) tanieją - wyjaśnił Zielonka.

Ekspert Konfederacji Lewiatan podkreślił, że przed nami jest jeszcze daleka droga do 2,5 procentowego celu inflacyjnego (celu inflacyjnego NBP 2,5 proc. +/- 1,5 pp).

- W szczególności, że inflacja konsumencka dogoniła inflację bazową. We wrześniu inflacja będzie jednocyfrowa, ale aż takimi optymistami jak prezes NBP nie jesteśmy - podsumował Zielonka.

Pod koniec roku

Krótkoterminowe perspektywy wskazują na spadek inflacji CPI poniżej 9 proc. już we wrześniu i w okolice 7 proc. na koniec 2023 r. – wskazał ekonomista ING BSK Adam Antoniak w komentarzu do piątkowych danych GUS o inflacji.

REKLAMA


Posłuchaj

Dawid Pachucki, główny ekonomista PZU ocenia dane ostateczne GUS o sierpniowej inflacji oraz perspektywy jej wysokości do końca roku oraz wzrostu PKB w roku 2024 ("Ekspres Gospodarczy" Błażej Prośniewski PR1) 7:23
+
Dodaj do playlisty

 

Jak stwierdził Adam Antoniak w swoim komentarzu, do spadku rocznej inflacji o 0,7 pkt. proc. względem lipca przyczyniło się przede wszystkim dalsze wyhamowanie rocznego tempa wzrostu cen żywności z 15,6 proc. w lipcu do 12,5 proc. w sierpniu.

- Drugim istotnym czynnikiem dezinflacyjnym były niższe wzrosty cen nośników energii. W sierpniu były one o 13,9 proc. wyższe niż przed rokiem, podczas gdy w lipcu wzrost cen wynosił 16,8 proc. r/r. W stosunku do lipca ceny w tej kategorii nie zmieniły się, chociaż nieznacznie potaniał gaz (płynny) i opał. Zrekompensował to niewielki wzrost cen ogrzewania - stwierdził ekonomista ING BSK. Szacuje on, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii obniżyła się do 10,0 proc. rok do roku z 10,6 proc. w lipcu.

Dodał, że we wrześniu oczekuje spadku inflacji do jednocyfrowych poziomów za sprawą dalszego hamowania wzrostów cen żywności, niższych wzrostów cen nośników energii i paliw. Uznał on, że inflacja bazowa również powinna obniżyć się do jednocyfrowych poziomów, ale będzie wyższa od głównego wskaźnika inflacji.

REKLAMA

Perspektywy

- Krótkoterminowe perspektywy wskazują na spadek inflacji CPI poniżej 9 proc. już we wrześniu i w okolice 7 proc. na koniec 2023. Średnioterminowe trendy nie kształtują się jednak już tak korzystnie - stwierdził ekonomista ING BSK. Dodał, że do połowy 2024 r. "powinniśmy mieć do czynienia z dalszym spadkiem inflacji, jednak druga połowa przyniesie stabilizację na poziomie około 5 proc., czyli ponad dwukrotnie wyższym niż cel, lub nawet jej wzrost, na co składa się szereg przesłanek".

Wskazał on, że projekt budżetu na 2024 r. wskazuje na wyższą skalę nierównowagi, niż wcześniej oczekiwano, co w kontekście odbicia koniunktury może sprzyjać wyższej ścieżce inflacji.

- Głębsza od oczekiwań obniżka stóp NBP, dłuższe utrzymywanie ich na ujemnym realnie poziomie i związane z tym osłabienie złotego także przesuwają oczekiwaną w II połowie 2024 r. inflację na wyższe poziomy. Wreszcie sytuacja na rynku surowców, w tym wzrost cen ropy naftowej wyraźnie powyżej 90 USD za baryłkę rodzi ryzyko utrzymywania się podwyższonej presji inflacyjnej - podał Antoniak.

W efekcie - jak zaznaczył - w przyszłym roku ceny wzrosną średnio najprawdopodobniej o 5-6 proc., a dalsze łagodzenie polityki pieniężnej NBP może przełożyć się na wzrost ryzyk inflacyjnych na II połowę 2024 roku.

REKLAMA

Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ IAR/ PAP/ mib

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej