Amsterdam szokuje turystów. Dopisuje im do cen "podatek grozy"

Jeśli planujesz podróż do Amsterdamu, przygotuj się na szok przy wymeldowaniu z hotelu. Stolica Holandii wprowadziła najwyższy podatek turystyczny w całej Europie, który może dołożyć do twojego rachunku nawet kilkaset złotych. To celowe działanie władz miasta, które w ten sposób próbują walczyć z zalewem turystów. Wyjaśniamy, ile dokładnie zapłacisz i dlaczego inne miasta idą w jego ślady.

Andrzej Mandel

Andrzej Mandel

2025-07-22, 14:42

Amsterdam szokuje turystów. Dopisuje im do cen "podatek grozy"
Amsterdam w czasie PrideWalk. Foto: PAP/EPA/RAMON VAN FLYMEN

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Od 2024 w Amsterdamie obowiązuje podatek turystyczny w wysokości 12,5 proc. rezerwacji plus 4 euro za noc. W 2015 stawka wynosiła 5,5 proc. wartości rezerwacji
  • Wpływy amsterdamskiego samorządu z podatku turystycznego w 2024 były rekordowe i sięgnęły 286 mln euro
  • Miasto Amsterdam podniosło podatek by odstraszyć turystów. Jednak badania wskazują, że realny efekt miałyby znacznie wyższe stawki 

Amsterdam walczy z nadmiarem turystów

Miasto Amsterdam od wielu lat próbuje poradzić sobie z dużą liczbą turystów, którzy co roku przyjeżdżają do stolicy Królestwa Niderlandów. Podnosząc podatek turystyczny do stawki 12,5 proc. wartości rezerwacji plus 4 euro miasto miało nadzieję ograniczyć liczbę odwiedzających do 20 mln rocznie. Nie udało się - w 2024 w Amsterdamie liczba noclegów wyniosła 22,9 mln, a w 2025 prawdopodobnie przekroczy 24 mln. 

Tymczasem turystyczny podatek jest najwyższy w Europie. Turysta nocujący w trzygwiazdkowym hotelu samego podatku płaci średnio 18,45 euro za noc. To znacznie więcej niż np. w greckich miastach (ok. 8 euro) czy w Rzymie (6,13 euro). Turysta spędzający tydzień w Amsterdamie zapłaci 100-130 euro samego podatku. 

🧾 Inne nietypowe podatki, które mogą cię zaskoczyć w podróży

Podatek od noclegu to nie wszystko. Na świecie można spotkać inne kreatywne opłaty:

Podatek od wyjazdu (Japonia): Każda osoba opuszczająca kraj samolotem lub statkiem płaci "Sayonara Tax" w wysokości 1000 jenów (ok. 25 zł).

Opłata za zrównoważony rozwój (Bhutan): Turyści płacą wysoką dzienną opłatę (nawet 100-200 dolarów), która ma finansować darmową edukację i służbę zdrowia dla obywateli.

Podatek od wejścia na wyspę (Baleary): Turyści na Majorce, Ibizie i Menorce płacą "eko-podatek" za każdy dzień pobytu, z którego środki przeznaczane są na ochronę środowiska.

Nawet w porównaniu do Nowego Jorku i Los Angeles (które stosują wysokie opłaty od turystów) Amsterdam nie wypada bardzo tanio. 

Nie będzie podwyżki podatku

Z podatku turystycznego do budżetu Amsterdamu wpłynęło w 2024 286 mln euro. Środki przeznaczone są na utrzymanie infrastruktury i kompensowanie negatywnych skutków nadmiernej turystyki. Na razie nie są planowane podwyżki stawek. Choć akurat tu Amsterdam miałby dobry argument za - z badania zleconego przez amsterdamski samorząd wynika, że dopiero potrojenie podatku od turystów miałoby efekt odstraszający i zmniejszyło ich liczbę do pożądanego rozmiaru. 

Amsterdam dopisuje do cen "podatek grozy"

Stolica Holandii wprowadziła najwyższy podatek turystyczny w Europie

Jak liczony jest podatek?

12,5% + 4€ / noc

Tyle doliczane jest do każdej rezerwacji hotelowej

Amsterdam na tle Europy

🇳🇱 Amsterdam: ~18,45 €

🇬🇷 Grecja: ~8,00 €

🇮🇹 Rzym: ~6,13 €

Średnia opłata za jedną noc w hotelu 3-gwiazdkowym.

Ile to kosztuje turystę?

100-130 €

Tyle samego podatku zapłaci turysta za tygodniowy pobyt.

286 mln €

Tyle wpłynęło do budżetu miasta z podatku w 2024 roku.

Jaki jest cel tak wysokiego podatku?

Walka z nadmiarem turystów: Władze Amsterdamu próbują w ten sposób zniechęcić część odwiedzających i ograniczyć ich roczną liczbę do 20 milionów.

Czy to działa? Nie do końca. Badania pokazują, że dopiero potrojenie obecnej stawki miałoby realny efekt odstraszający.

Nie tylko Amsterdam walczy z nadmiarem turystów

Teoretycznie duża liczba turystów to dobra wiadomość - każdy z nich wydaje przecież pieniądze. Tyle, że ich nadmiar to niekoniecznie dobra wiadomość. Z czego doskonale zdają sobie sprawę, na przykład, władze Grecji, które wprowadziły opłatę od zejścia na ląd dla pasażerów wycieczkowców. Ci kilkugodzinni turyści zapłacą od 5 do 20 euro za samą możliwość zejścia na grecki brzeg. 

W ten sposób władze Grecji chcą ograniczyć tłum turystów zostawiających w lokalnej gospodarce niewielką ilość pieniędzy. 

✅ Checklista ukrytych kosztów. Sprawdź to przed rezerwacją wakacji!

Aby uniknąć finansowego szoku, przed ostatecznym kliknięciem "rezerwuj", zawsze sprawdź:

Podatek turystyczny/miejski: Czy jest wliczony w cenę, czy płatny na miejscu? Jaka jest jego wysokość?

Opłata klimatyczna/uzdrowiskowa: Obowiązuje w wielu miejscowościach, również w Polsce.

Opłata za sprzątanie: Często doliczana przy wynajmie apartamentów (np. przez Airbnb).

Kaucja zwrotna: Czy hotel lub właściciel apartamentu wymaga depozytu?

Dodatkowe opłaty hotelowe: Czy hotel pobiera "resort fee" za korzystanie z basenu czy Wi-Fi, nawet jeśli z nich nie korzystasz?

Opłaty za bagaż: Sprawdź dokładne limity i ceny bagażu rejestrowanego i podręcznego w swojej linii lotniczej.

Ale nawet długoterminowi turyści mogą być problemem. Pokazuje to choćby przykład protestów w Barcelonie, Wenecji i wielu innych popularnych wśród turystów miastach. Ich mieszkańcy chcą ograniczenia turystyki, która doprowadziła do znaczącego podwyższenia kosztów życia, ograniczyła dostępność cenową mieszkań oraz zepchnęła wielu mieszkańców do pracy w sektorze gastronomicznym lub hotelarskim. Miejsca pracy w gastronomii czy hotelarstwie są w większości słabo płatne, co widać po medianach wynagrodzeń. 

Dlatego coraz więcej samorządów próbuje ograniczyć napływ turystów na różne sposoby. 

Czytaj także: 

Źródło: PAP/Andrzej Mandel

Polecane

Wróć do strony głównej