W Portugalii strajkuje budżetówka
W Portugalii strajkują pracownicy sektora publicznego. Sprzeciwiają się cięciom i zwolnieniom, które są jednym z warunków udzielenia zagranicznej pomocy finansowej.
2011-05-06, 12:02
Do protestu przyłączyli się między innymi pracownicy szpitali, urzędów skarbowych i ubezpieczeń społecznych. Strajkuje także administracja szkół. Związki zawodowe zrzeszające funkcjonariuszy publicznych informują, że akcja spotkała się z dużym odzewem. W niektórych placówkach zdrowia strajkuje 100 procent załóg.
Protestujący domagają się ochrony miejsc pracy, sprzeciwiają się też cięciom - zwłaszcza w służbie zdrowia. Takie właśnie oszczędności zakłada plan uzgodniony wspólnie przez Lizbonę oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Europejski Bank Centralny i Komisję Europejską. W zamian za 78 miliardów euro zagranicznej pomocy, Portugalia musi między innymi zmniejszyć liczbę urzędniczych etatów o 1 procent. Zagrożone są tysiące miejsc pracy. Zagraniczna delegacja domaga się także zreformowania wielu sektorów i zwiększenia ich produktywności. Restrukturyzacja ma dotknąć między innymi służbę zdrowia.
IAR/ab
REKLAMA