Ekonomiści rozumieją związkowców
Wyszli na ulicę, bo stracili cierpliwość do rządu, który ich kosztem chce łatać dziurę budżetową.
2011-05-26, 10:50
Posłuchaj
Tak o wczorajszym proteście mówią związkowcy, którzy domagają się obniżki akcyzy na paliwa, zwiększenia nakładów na walkę z bezrobociem i wzrostu płacy minimalnej.
Z postulatami związkowców częściowo zgadza się ekonomista Andrzej Sawicki, dzisiejszy gość Radia Rzeszów. Jego zdaniem "Solidarność" odeszła od polityki, a zajęła się sprawami ludzi pracy. Ale jak zauważa gość Radia Rzeszów - protesty odbywają się w przeddzień kampanii wyborczej.
Związkowcy chcą m.in wzrostu płacy minimalnej do prawie 1 800 zł. Ale zdaniem Sawickiego to żądania, które w konsekwencji mogą spowodować podniesienie cen i zwiększyć szarą strefę. Jego zdaniem, biorąc pod uwagę wzrost kosztów życia, powinna być regulacja w zakresie płacy minimalnej. Zwłaszcza, że praca za niecały tysiąc na rękę powoduje, że dzisiaj wiele osób decyduje się na status bezrobotnego i woli korzystać z zasiłków socjalnych. Dlatego zdaniem gościa Radia Rzeszów, w tej sprawie warto znaleźć złoty środek.
IAR/ab
REKLAMA
REKLAMA