Jest szansa, że kurs franka spadnie do poziomu 3,60 zł

W czwartek szwajcarska waluta może potanieć wobec złotego do nawet 3,60 zł - uważają analitycy. Aby tak się stało, Europejski Bank Centralny musi ogłosić dodatkowy skup obligacji krajów UE, które maja problemy fiskalne, np. Włoch.

2011-08-04, 13:56

Jest szansa, że kurs franka spadnie do poziomu 3,60 zł
. Foto: SXC

 - Inwestorzy oczekują na posunięcia Europejskiego Banku Centralnego. Na rynku spekuluje się, że szef ECB ma ogłosić program dodatkowego skupu obligacji zagrożonych krajów PIIGS (Portugalii, Irlandii, Włoch, Grecji i Hiszpanii), aby uspokoić nastroje na tamtejszych rynkach długu - tłumaczy analityk DM BOŚ Marek Rogalski. Dodał, że interwencyjny zakupy obligacji przez ECB wsparłyby kurs euro, zwłaszcza w relacji do szwajcarskiego franka. Dzięki temu kurs franka wobec złotego mógłby spaść do 3,60 zł.

O godzinie 12 za franka płacono 3,64 zł, za euro 4,03 zł, a za dolara 2,83 zł. W środę kurs szwajcarskiej waluty ustanowił historyczny rekord - 3,74 zł. Tyle kosztował frank rano jeszcze przed interwencją banku centralnego Szwajcarii (SNB). Szwajcarzy obniżyli trzymiesięczny libor na depozyty międzybankowe z przedziału 0-0,75 procent do zakresu 0-0,25 procent oraz zapowiedzieli zwiększenie ilości franków na rynku.

W nocy ze środy na czwartek na interwencję walutową zdecydowano się też w Tokio. - Tak samo jak Szwajcarów martwi przewartościowany frank, tak Japończyków niepokoi mocny jen. Dlatego w nocy Bank Japonii zdecydował się interweniować na rynku jena. Była to pierwsza interwencja od marca bieżącego roku, gdy Bank Japonii interweniował wspólnie z innymi bankami centralnymi, żeby przeciwdziałać umocnieniu japońskiej waluty po trzęsieniu ziemi - powiedział analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas. Za dolara około godziny 12 płacono 80,19 jenów, a za euro 114,08.

Kiepas dodał, że determinacja japońskich decydentów wydaje się być znacznie większa, niż Szwajcarów. - Bardzo prawdopodobne jest, że Bank Japonii będzie aktywny także podczas czwartkowej sesji europejskiej i amerykańskiej, aby przeciwdziałać w przypadku ponownego umacniania się jena - stwierdził analityk TMS Brokers Przemysław Gerschmann. Dodał, że choć obie interwencje - szwajcarska i japońska - można uznać za udane, to o pełnym sukcesie będzie można mówić, jeżeli bankom centralnym uda się odwrócić trend w dłuższym terminie.

REKLAMA

tk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej