Gigant turystyki na skraju bankructwa
Największa brytyjska i druga co do wielkości w Europie agencja turystyczna -Thomas Cook - stanęła w obliczu kryzysu.
2011-11-23, 09:10
Jej akcje na giełdzie w Londynie straciły we wtorek połowę swej wartości. W pewnym momencie spadły dziś nawet o 75 proc., ale potem nieco odbiły. Thomas Cook ma 1300 biur w całej Wielkiej Brytanii, działa też w innych krajach Europy, posiada własne linie lotnicze i jest największym brytyjskim kantorem wymiany walut. Firma poniosła najwyższe straty w Belgii, Holandii i Francji. Dyrektor generalny Thomasa Cooka, Sam Weihagen powiedział, że od czasu rewolucji w Tunezji "Francuzi przestali podróżować".
Również klienci na Wyspach Brytyjskich znacznie ostrożniej rozstają się z gotówką i zadłużony na miliard funtów Thomas Cook został zmuszony do starań o nowe kredyty bankowe. Zawiesił też publikację swego sprawozdania finansowego i wypłatę dywidendy akcjonariuszom. Specjaliści uspokajają tysiące turystów, którzy wykupili wakacje Thomasa Cooka na okres Świąt i Nowego Roku, że firma jest w pełni ubezpieczona, posiada poparcie kilkunastu banków, a jej trudności nie oznaczają groźby rychłego bankructwa.
IAR,ab
REKLAMA
REKLAMA