Linie lotnicze nie chcą limitów CO2
Producent samolotów - firma Airbus oraz sześć linii lotniczych protestują przeciwko wprowadzeniu w Europie podatku od emisji dwutlenku węgla.
2012-03-12, 14:47
Posłuchaj
List w tej sprawie wysłano do unijnych liderów.
Unia Europejska chce walczyć z emisjami CO2 i dlatego wprowadza specjalny lotniczy podatek. Muszą go płacić te linie, które chcą korzystać z europejskich lotnisk. Taki przepis obowiązuje linie lotnicze od 1 stycznia, ale płatności z tytułu przekroczenia limitów będą pobierane dopiero od przyszłego roku. Przepis obejmuje również przewoźników spoza Unii Europejskiej. Podatek ma na celu zmuszenie przedsiębiorstw do ograniczenia zanieczyszczania atmosfery poprzez redukcję wydalania dwutlenku węgla.
Producent samolotów Airbus oraz tacy przewoźnicy jak British Airways, Virgin Atlantic czy Lufhansa doszli do wniosku, że podatek grozi utratą tysięcy miejsc pracy. List w tej sprawie wysłali między innymi do kanclerz Merkel czy premiera Camerona.
Wcześniej przeciw podatkowi protestowali Amerykanie, a chińscy przewoźnicy stwierdzili, że nie będą kupować europejskich Airbusów: "Władze Chin wstrzymały zamówienia na łącznie 45 maszyn", potwierdził szef Airbusa, Louis Gallois. Jednocześnie cytowany przez gazetę Financial Times rzecznik Airbusa dodał, że cała sprawa wygląda na początek konfliktu handlowego. Pekin grozi odwołaniem zamówienia 45 samolotów Airbus, co francuskiego producenta kosztowałoby 12 miliardów dolarów, a 2 tysiące osób mogłoby utracić pracę.
Zdaniem francuskich ekspertów, nowe regulacje mogą mieć fatalne skutki finansowe, które boleśnie odczuje ten sektor gospodarki. Sygnatariusze listu uważają, że skutki odczuje co najmniej cztery tysiące trzysta firm związanych z lotnictwem cywilnym. Straty ocenia się na ponad 700 milionów euro w 2012.
REKLAMA