Raport KE ciosem dla polskich łupków
- Wydawanie takich ocen zza urzędniczego biurka jest wprowadzaniem opinii publicznej w błąd - skomentował unijne zapowiedzi polski minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
2012-09-07, 22:14
Posłuchaj
Wynika z nich, że już w przyszłym roku Komisja Europejska może zaproponować zaostrzone przepisy środowiskowe, które utrudnią wydobycie gazu z łupków.
Wszystko za sprawą raportu, które opublikowano w Brukseli. Przygotowała je na zlecenie komisarza ds. środowiska jedna z firm konsultingowych. Wskazują na ryzyka dla ludzi i środowiska oraz luki w prawie UE związane z wydobyciem gazu łupkowego.
- Widać bardzo wyraźnie, że wydobycie gazu z łupków może spowodować więcej szkód środowisku niż konwencjonalne wydobycie i że w istniejącym prawie UE - ustanowionym przed gazem łupkowym - są luki i musimy je wypełnić, jeśli będzie duże wydobycie w UE - poinformował rzecznik KE ds. środowiska Joe Hennon.
Jako przykład szkodliwego wpływu wydobycia gazu łupkowego wymienił zanieczyszczenie wody gruntowej chemikaliami, które są w wodzie używanej do rozsadzania skały łupkowej oraz zwiększone emisje zanieczyszczeń do powietrza. Dodał, że KE przejrzy też prawo ograniczające zanieczyszczenie wody i odpady kopalniane.
REKLAMA
Nie zgadza się z nim polski minister skarbu Mikołaj Budzanowski. - Mam wrażenie, że raport przygotowano w zaciszu klimatyzowanego biura, nie uwzględniając praw fizyki i geologii, tworząc własne wizje kopalni - napisał Budzanowski w komentarzu. Przypomniał, że sprawami gospodarczymi, w szczególności wydobyciem surowców energetycznych, powinni zajmować się praktycy, a nie urzędnicy.
tj
REKLAMA