Touroperatorzy: Wyższe gwarancje zabiją branżę
Najwyższa Izba Kontroli domaga się wyższych gwarancji ubezpieczeniowych dla biur podróży. Te odpowiadają, że to doprowadzi do fali upadłości
2013-04-18, 16:10
Posłuchaj
Wakacje już wkrótce, dlatego Najwyższa Izba Kontroli postanowiła skontrolować system regulujący działanie biur podróży. Okazało się, że panuje bałagan, a gwarancje finansowe są źle skonstruowane i za niskie. Podwyższenie gwarancji zapowiada Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Touroperatorzy odpowiadają jednak, że to zabije branżę.
- Gdyby te założenia były przyjęte, to zagrożonych może być nawet kilkaset biur. Podwyżki tych stawek są drastyczne, naszym zdaniem nieuzasadnione w wielu przypadkach odniesieniem do zeszłorocznych upadłości, bo w danych grupach takie zagrożenie w ogóle nie wystąpiło - wyjaśnia sekretarz generalny Polskiej Izby Turystyki Tomasz Rosset.
Przedstawiciele branży turystycznej za bałagan obwiniają między innymi urzędników.
- Wystarczyłaby lepsza kontrola, jak również zmiana zarówno w ustawie o usługach turystycznych, jak i powołanie turystycznego funduszu gwarancyjnego. Od tych ustaw powinno się zacząć - twierdzi Rosset.
Minister sportu i turystyki Joanna Mucha już w zeszłym roku zapowiadała powstanie specjalnego funduszu gwarancyjnego, z którego finansowano by pomoc dla turystów upadających biur. Już jednak wiadomo, że fundusz nie powstanie przed nadchodzącymi wakacjami. Tymczasem dopłacania do rachunków za sprowadzanie turystów zza granicy nie chcą już marszałkowie województw. Zapowiedzieli, że będą realizować operacje tylko do wysokości gwarancji, które posiadają biura.
IAR, bk
REKLAMA