Eko-silniki uratują ropniaki? Rośnie sprzedaż diesli

2019-05-28, 12:14

Eko-silniki uratują ropniaki? Rośnie sprzedaż diesli
Specyfika silnika diesla powoduje, że ten tak szybko nie zniknie z rynku – łatwiej w nim zredukować emisję CO2 niż w silniku benzynowym.Foto: shutterstock, Autorstwa AnneMS

Po gwałtownym spadku sprzedaży spowodowanym „aferą dieslowską”, auta z silnikami wysokoprężnymi wracają do łask - rośnie sprzedaż i to nie tylko na rynku niemieckim.

Posłuchaj

Dlaczego znowu rośnie sprzedaż aut z silnikami diesla, wyjaśnia w Polskim Radiu 24 Jakub Faryś prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego./Sylwia Zadrożna, Naczela Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Powód jest prosty – nowoczesne -eko-silniki. Jak wyjaśnia Jakub Faryś prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, są to samochody z nowoczesnymi silnikami, które już są „czyste”.

− To pojazdy homologowane według najnowszej normy, która weszła jesienią ubiegłego roku – mówi Faryś.

Firmy wiedzą, że celem jest auto elektryczne, ale diesel tak szybko nie zniknie

Jak dodaje, firmy motoryzacyjne wiedzą, że celem jest rynek pojazdów elektrycznych, ale wiedzą jednoczesnie, że przed nimi jest droga pośrednia, którą firmy widzą w różny sposób.

−Niektóre firmy stawiają w niej na hybrydy z silnikiem benzynowym, niektóre myślą o hybrydach z silnikiem diesla, na hybrydy plug in, czyli ładowane z gniazdka elektrycznego – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24.

− Ponadto, specyfika silnika diesla powoduje, że ten tak szybko nie zniknie z rynku – łatwiej w nim zredukować emisję CO2 niż w silniku benzynowym – mówi Faryś.

Branża czeka również na nowe inicjatywy Zielonych w Europarlamencie

− Ciekawe będzie też podejście do tematu nowego Parlamentu Europejskiego, w którym Zieloni mają silną reprezentację – zauważa Faryś.

I wyjaśnia, że branża motoryzacyjna zobligowana jest, aby przez kilka najbliższych lat ostro zredukować emisję, szczególnie dwutlenku węgla.

− W przypadku pojazdów ciężarowych celem jest 30-procentowa redukcja do 2030 r – wylicza gość PR24.

I dodaje, że dyskusja będzie na pewno gorąca, pytanie – czym się zakończy.

Na to pytanie na razie odpowiedzi nie ma. A na sytuację branży motoryzacyjnej wpływ będzie mieć też to, że wiele miast zapowiedziało wprowadzenie zakazów używania diesli.

Sylwia Zadrożna, jk

Polecane

Wróć do strony głównej