Eksperci: świat staje u bram kryzysu żywnościowego, pomoc w eksporcie z Ukrainy jest niezbędna
Rosji zależy na wywołaniu kryzysu gospodarczego na świecie i w Europie. Dla Europy może się to bowiem skończyć kolejnymi falami migracji z ubogich państw świata. Wszelka pomoc w eksporcie z Ukrainy jest więc niezbędna, choć i tak wiadomo, że żywność, także w Polsce, będzie droga - nawet jeśli nam kryzys żywnościowy nie grozi - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Mateusz Walewski z Banku Gospodarstwa Krajowego.
2022-05-30, 13:15
Posłuchaj
Eksperci odnieśli się m.in. do trwającej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Egipcie, podczas wiele miejsca zostanie poświęcone gospodarce w tym narastającym problemom żywnościowym będącym konsekwencją wojny na Ukrainie. Obecna wymiana handlowa Polski i Egiptu to ok. 700 mln dolarów co nie jest wynikiem zadowalającym i, szczególnie w obecnej sytuacji, może on zostać poprawiony. W tym kontekście tematem rozmowy ekonomistów był także udział Polski w transporcie i eksporcie ukraińskiej pszenicy.
- Wszystkim państwom chodzi teraz o zapewnienie dostępnej cenowo żywności do krajów, których konsumenci znacznie ubożsi niż u nas mieli dostęp do żywności, na którą będzie ich stać - mówił Mateusz Walewski.
My jesteśmy bezpieczni, ale będzie drog
Zaznaczył, że Polsce nie grozi kryzys żywnościowy, ale na pewno będziemy mieć wysokie ceny żywności.
- Problem w tym, że ani przez Polskę, ani przez Rumunię mimo chęci nie jesteśmy w stanie przetransportować tyle żywności, ile dotychczas Ukraina eksportowała przez porty morskie. Nie można też całkiem abstrahować od zboża rosyjskiego. A w tej chwili ze względu na sankcje trudno jest kupić zboże od Rosji, zresztą ona te go nie sprzeda bo zależy jej na wywołaniu kryzysu żywnościowego. Są to przecież kolejne emigracje i kolejne osłabianie Europy – argumentował Mateusz Walewski.
REKLAMA
Wskazał też na nasz problem z eksportem jabłek do Egiptu, który zablokował ich import z Polski. A ok. 1/3 tych owoców z naszego kraju trafiała właśnie do Egiptu.
- Premier Mateusz Morawiecki: model gospodarczy musi uwzględniać solidarność
- Pieniądze z KPO. Minister Buda: do Polski trafi ponad 4 mld euro
W opinii Marcina Klucznika eksport ukraińskiego zboża także przez terytorium nie będzie łatwiej i nie da się tego zrobić szybko, ale może to być dla Polski szansa na wpisanie się w pozrywane przez ostatnie kryzysy łańcuchy dostaw.
- Polska pomoc pozwoli choć częściowo zmniejszyć ceny żywności w państwach rozwijających. Jeśli bowiem chodzi o UE to Ukraina odpowiadała tylko za 4 proc. dostaw. Obecny kryzys nie zagraża więc naszemu bezpieczeństwu żywnościowemu natomiast zagraża krajom rozwijającym się np. na bliskim Wschodzie czy takim jak Egipt. Ale jeśli tam zaczną się niepokoje społeczne to będzie to przerzucać uwagę Europy zachodniej na Afrykę. A to z kolei oznacza, że uwaga poświęcona Ukrainie, Rosji będzie wtedy mniejsza – mówił Marcin Klucznik.
REKLAMA
Goście audycji rozmawiali także o ruszającym rządowym programie Mieszkanie bez wkładu własnego. Państwo będzie go gwarantować za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego.
Jak stwierdził Mateusz Walewski BGK jest tylko operatorem w tym projekcie a jego koszt na koniec poniesie budżet państwa a więc i podatnicy.
- W końcu zawsze wszystkie programy, umarzania są na koszt Skarbu Państwa. To kwestia pytania politycznego czy to jest słuszne czy nie. My operujemy programem, ale ostatecznym gwarantem jest Skarb Państwa i to trzeba jasno powiedzieć - wyjaśniał główny ekonomista BGK.
Jego zdaniem "czas nie jest teraz sprzyjający, żeby rozpoczynać wielkie programy, bo mamy rzeczywiście wysoki koszt kredytu i taki on przez jakiś czas będzie".
REKLAMA
W opinii Marcina Klucznika o realizację programu w obecnej sytuacji może być trudno. Wysoka inflacja, kłopoty z wysokimi ratami już wziętych kredytów będą powodowały ostrożność ze strony banków i możliwości kredytowe potencjalnych nabywców mieszkań z gwarancją wkładu własnego te będą spadać.
PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md
REKLAMA