Branża automoto rozwija się pomimo problemów gospodarczych. Firmy chcą zatrudniać, również migrantów
40 proc. firm z branży automoto planuje w najbliższych trzech miesiącach zatrudnienie pracowników - wynika z najnowszego raportu Gremi Personal. Braki kadrowe ma ponad 40 proc. firm; dla wielu z nich rozszerzenie rynku na pracowników z Azji to konieczność.
2023-11-01, 12:32
"W niemal połowie badanych firm z branży automoto (47 proc.) co piąty pracownik to cudzoziemiec (10 proc.), 86 proc. przedsiębiorstw zatrudnia obywateli Ukrainy" - wynika z najnowszego badania Centrum Analitycznego Gremi Personal.
Dodano, że w co ósmej z badanych firm stanowią oni ponad 50 proc.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że rotacja w branży automoto jest stosunkowo niewielka - 32 proc. firm wskazała, że średnio jest to 5-10 proc.
"Spore braki kadrowe odczuwa 32,56 proc. firm, duże - 10 proc." - wskazali analitycy.
REKLAMA
Dodali również, że 40 proc. firm planuje zatrudnić nowych pracowników w ciągu najbliższych 3 miesięcy.
Rola pracowników zagranicznych
Według zastępcy dyrektora generalnego Gremi Personal Damiana Guzmana, liczba ta pokazuje, że branża motoryzacyjna rośnie i rozwija się pomimo problemów gospodarczych i geopolitycznych.
- Oznacza to także, że Polska jest atrakcyjnym krajem migracji zarobkowej - podkreślił, zwracając jednocześnie uwagę, że niektóre sektory gospodarki bez migrantów nie wyrabiałyby normy, jak np. budownictwo czy przetwórstwo przemysłowe.
- Widzimy rosnącą rolę pracowników zagranicznych niemal we wszystkich sferach gospodarki - dodał.
REKLAMA
Zdaniem Damiana Guzmana, bez zmiany polityki migracyjnej na rynku pracownika niewykwalifikowanego, Polska wkrótce stanie w obliczu "twardej rzeczywistości", ponieważ potencjał migracyjny krajów sąsiednich (Ukraina, Mołdawia, Białoruś) się kończy.
- Rozszerzenie rynku na pracowników z Azji to konieczność, oczywiście ostrożnie ze względu na kwestie bezpieczeństwa narodowego - zaznaczył.
Skutki globalnej recesji
Autorzy raportu wśród największych bolączek branży automoto wymienili skutki globalnej recesji - 35 proc., brak pracowników (26 proc.), niestabilną sytuację polityczną (23 proc.), utratę kluczowych rynków zbytu (9 proc.) oraz wysoką inflację (7 proc.).
"Na pytanie czy rosyjska wojna miała wpływ na biznes, większość (35 proc.) odpowiedziała 'tak', wskazując na konkretne przeszkody, takie jak problemy z dostawcami komponentów i surowców (drewno, sklejka), co powodowało przestoje w produkcji, brak regularnych dostaw potrzebnych do produkcji opakowań przemysłowych (palet, skrzyni, nadstawek); rosnące koszty energii, gazu oraz zwiększone koszty operacyjne z tego powodu" - podano w raporcie.
REKLAMA
Wskazano także na problem związany z droższym serwisem i częściami zamiennymi.
PR24.pl, IAR, PAP, DoS
REKLAMA