Wykonawca A2 jak Grabarczyk - wpadka za wpadką

2011-06-08, 15:59

Wykonawca A2 jak Grabarczyk - wpadka za wpadką
Będzie 12 nowych obwodnic do 2020 roku. Foto: GDDKiA

Historia wykonawcy autostrady A2 chińskiej firmy COVEC jest usłana wpadkami podobnie jak przeszłość ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. To właśnie jego resort koordynuje organizację budowy dróg na mistrzostwa Euro 2012.

Posłuchaj

Relacja Tomasza Sajewicza (IAR) o chińskich firmach w Afryce
+
Dodaj do playlisty

Chińskie konsorcjum COVEC, które w piątek zagroziło wycofaniem się z budowy dwóch odcinków autostrady A2, wcześniej realizowało zagraniczne kontrakty głównie w Azji i Afryce.

Firma oskarżana jest o to, że niektóre z jej projektów, m.in. w Angoli i na Fidżi, zakończyły się porażką. Trzy tygodnie temu w Kisumu w Kenii oddano do użytku lotnisko, które wybudował COVEC. Dr Sven Grimm z Center for Chinese Studies w RPA w rozmowie z Polskim Radiem przyznaje, że na kontynencie afrykańskim działa wiele chińskich firm.

Za największe porażki COVEC-u można uznać do tej pory budowę jednej z autostrad na Fidżi. W ciągu 3,5 roku konsorcjum zakończyło jedynie 35% inwestycji, opóźnienia tłumacząc deszczową pogodą. Autostrada miała być oddana do użytku w lipcu 2005 roku. Władze Fidżi zerwały umowę z COVEC rok później. W 2002 roku COVEC wygrał opiewający na 8 mln USD kontrakt na budowę szpitala w Luandzie w Angoli. Jego budowa zakończyła się w lutym 2006 roku. Kilka miesięcy później budynek ten odwiedził składający wizytę w Angoli premier Chin Wen Jiabao. W ubiegłym roku na ścianach budynku pojawiły się pęknięcia, które uznano za na tyle groźne, że podjęto decyzję o ewakuacji szpitala.

 - Niektóre z chińskich firm są wiarygodne, inne mają problemy w swojej działalności. W ich zaangażowaniu w Afryce widać jednak poprawę. Wygrywają na przykład przetargi organizowane przez Bank Światowy. Poziom, który prezentują w przetargach może odpowiadać międzynarodowym standardom - mówi ekspert. Dodaje, że COVEC pojawia się raporcie Centrum z 2006 roku.

 - To jedna z państwowych chińskich firm, która była kredytowana przez chińskie władze. Są także inne chińskie firmy, ale nie zajmowałem się zaangażowaniem COVEC-u w państwach afrykańskich, więc nie mogę stwierdzić, czy efekty ich działalności były zadowalające czy też nie - mówi w rozmowie z Polskim Radiem.

Sven Grimm dodaje, że w realizacji kontraktów przez chińskie firmy w Afryce kluczowe znaczenie mają obowiązujące w każdym z krajów regulacje i zdolność egzekwowania ich od Chińczyków przez rządy. To - w jego opinii - wpływa na jakość budowanych obiektów.

IAR/tk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej