Jak sprawdzają się programy aktywizacji bezrobotnych na wsi?

Bezrobocie co prawda spada, ale nadal jest poważnym problemem. Choć na wsi rośnie wolniej niż w miastach, to osobom bez pracy z małych miejscowości i wiosek znacznie trudniej jest znaleźć pracę.

2014-07-07, 16:04

Jak sprawdzają się programy aktywizacji bezrobotnych na wsi?
. Foto: sxc.hu/public domain

Posłuchaj

O unijnym wsparciu przedsiębiorczości na wsi mówił w Radiowej Jedynce gość Porannych rozmaitości Piotr Bieńczak, właściciel firmy Multi Stone /Ewa Niedziałek-Szeliga, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Wśród bezrobotnych na wsi jest więcej długotrwale bezrobotnych niż w miastach, a połowa z nich nie skończyła jeszcze 44 lat. Dlatego tak ważne są szczególnie tam wszystkie programy aktywizujące mieszkańców.

Firmy stworzone za unijne pieniądze

Podkarpacie to region o wysokiej stopie bezrobocia, ale dzięki unijnym pieniądzom udało się stworzyć w wielu miejscowościach firmy, które dają miejsca pracy mieszkańcom.

Przykładem jest firma Multi Stone w Jasienicy Rosielnej, zajmująca się obróbką kamieni, a dająca zatrudnienie blisko 30 osobom. Firmę wyróżnia wysoka innowacyjność. Właściciel Piotr Bieńczak stawia na nowoczesne technologie, bo w tym upatruje szans na rynku. – Jest np. przecinarka wodna, bardzo precyzyjna maszyna, która tnie za pomocą strumienia wody pod wysokim ciśnieniem. Pozwala to na bardzo precyzyjne cięcie, metal można uciąć z dokładnością do 0,2 mm. Maszyna jest bardzo droga, ale otrzymaliśmy na nią 50-procentowe dofinansowanie z ARiMR, z działania „Rozwój i tworzenie mikroprzedsiębiorstw” – informuje Piotr Bieńczak. Kolejne maszyny są kupione z działania „Innowacyjna gospodarka” z Urzędu Marszałkowskiego.

Nowe miejsca pracy powstają dzięki dotacjom

Dzięki tym dotacjom można tworzyć nowe miejsca pracy. Firma początkowo zatrudniała 5 osób, a teraz prawie 30, docelowo 40 osób. Musi też ludzi szkolić, bo umiejętności posługiwania się tymi maszynami są bardzo trudno osiągalne na rynku. Np. pozyskanie operatora do jednej z maszyn jest na rynku niemożliwe, trzeba go dopiero od samego początku wyszkolić. Ludzie muszą mieć chęci do pracy i minimum umiejętności technicznych. Trzeba znać się na komputerach, a i tak potrzeba wielu miesięcy, aby nauczyć się obsługiwać niektóre maszyny. Nie trzeba mieć wyższego wykształcenia, tylko podstawy języka angielskiego, tłumaczy Bieńczak.

Unijne programy wspierające przedsiębiorczość na wsi mają przede wszystkim polegać na tworzeniu nowych miejsc pracy.

Ewa Niedziałek-Szeliga, ut

Polecane

Wróć do strony głównej