Protest firm leśnych w Warszawie

Około trzech tysięcy pracowników branży leśnej protestuje w Warszawie. Domagają się od Lasów Państwowych wyższych wynagrodzeń. Skarżą się, że muszą realizować zamówienia z minimalnym zyskiem.

2015-10-02, 16:30

Protest firm leśnych w Warszawie

Posłuchaj

O wycenie pracy decydują przedsiębiorcy, mówi zeczniczka Dyrekcji Lasów Państwowych Anna Malinowska (IAR).
+
Dodaj do playlisty

Dotychczasowe rozmowy nie przyniosły rezultatu, dlatego leśnicy chcą złożyć petycję w kancelarii premiera. Uczestnicy manifestacji czują się oszukiwani, gdyż - ich zdaniem - wyjściowa kwota przetargów jest stale zaniżana. W usługach leśnych pracuje niemal 60 tysięcy osób, z czego znaczny odsetek jest zatrudniany "na czarno". Pikietujący oskarżają Lasy Państwowe również o likwidowanie wymogów przetargowych, co skutkuje łatwiejszym dostępem do ubiegania się o realizację usługi i spore obniżenie kosztów.

Firmy leśne po wizycie w Kancelarii Premiera

Bez przełomu i dodatkowych zapewnień. Delegacja protestujących w Warszawie firm leśnych wróciła z rozmów w Kancelarii Premiera. Kilkuosobową grupę przyjęli: wiceminister środowiska Katarzyna Kępka oraz Dyrektor Lasów Państwowych Adam Wasiak. Nie było mowy o wzroście płac, a jedynie o poprawie jej warunków - stwierdził Romuald Roman ze Stowarzyszenia Przedsiębiorców Leśnych. Zwracając się do zgromadzonych wyjaśnił, że Lasy Państwowe zobowiązały się do wzmożenia terenowych kontroli w celu weryfikacji statusu pracowników realizujących zamówienia.

Romuald Roman relacjonował, że Dyrekcja Lasów jest skłonna do zmniejszenia swojej rentowności, by robotnicy nie byli zatrudniani "na czarno". W Warszawie protestowało dziś około 3,5 tysiąca pracowników firm leśnych. Zdaniem przedsiębiorców, Lasy Państwowe oferują im zbyt niskie stawki za wykonywanie usług. Powoduje to duży odsetek zatrudniania pracowników bez jakiejkolwiek umowy.

Z wyliczeń Dyrekcji Lasów Państwowych wynika, że w tym roku na usługi leśne przeznaczonych będzie 2,8 miliarda złotych.

REKLAMA

Lasy Państwowe zaskoczone sytuacją

Lasy Państwowe odpowiadają protestującym w Warszawie pracownikom firm leśnych. Przed Kancelarią Premiera manifestuje się 4 tysiące osób, które żądają podwyżek oraz poprawy warunków pracy.

Sytuacją zaskoczona jest rzeczniczka Dyrekcji Lasów Państwowych Anna Malinowska. Wyjaśnia, że zastrzeżenia pracowników powinny być kierowane pod adresem swoich szefów. To przedsiębiorcy wyceniają swoje usługi w taki, a nie inny sposób. Prawo zamówień publicznych wskazuje, że ważnym kryterium przetargowym jest cena. W większości przypadków to ona decyduje o wyborze wykonawcy danego zlecenia - podkreśla rzeczniczka.

Dyrekcja Lasów odpiera zarzuty

Malinowska odpiera też zarzuty o niskich stawkach przetargów na wykonywanie usług w lasach. Chodzi o: wycinkę, pielęgnację i koszenie. Podkreśla, że przetargów nie można unieważnić czy odwołać, jeżeli pojawiają się konkretne oferty firm opiewające na ustalone sumy.

W tym roku Lasy Państwowe wydadzą na usługi leśne około 2,8 miliarda złotych. To około 655 tysięcy złotych na poszczególną firmę. W Polsce w sektorze usług leśnych pracuje niemal 60 tysięcy osób. Delegacja protestujących złożyła w Kancelarii Premiera petycję. Przyjęli ją przedstawiciele Dyrekcji Lasów Państwowych oraz resortu środowiska.

REKLAMA

IAR, fko

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej