GUS: wynagrodzenia i zatrudnienie we wrześniu w górę. Dane zaskoczyły analityków

Jak podał w piątek Główny Urząd Statystyczny, we wrześniu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 1,0 proc. r/r., a przeciętne miesięczne wynagrodzenie (brutto) było wyższe o 4,1 proc. r/r i wyniosło 4 tysiące 59 złotych 19 groszy brutto.

2015-10-16, 17:50

GUS: wynagrodzenia i zatrudnienie we wrześniu w górę. Dane zaskoczyły analityków
. Foto: skeeze/CC0/pixabay

Posłuchaj

Dane o wynagrodzeniach we wrześniu są lepsza od przewidywań - ale nie są to duże wzrosty i świadczą o stabilizacji na rynku pracy - tłumaczy Monika Kurtek. główna ekonomistka Banku Pocztowego (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Dane o wynagrodzeniach we wrześniu są lepsza od przewidywań - ale nie są to duże wzrosty - i  świadczą o stabilizacji na rynku pracy, tłumaczy Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

- Nie są to wzrosty bardzo wysokie, raczej należy je określać jako umiarkowane. Na pewno apetyt był większy. Ale należy przyznać, że sytuacja w otoczeniu polskiej gospodarki, jak również trwająca kampania wyborcza nie zachęcają w tej chwili przedsiębiorców ani do szybszego kreowania miejsc pracy, ani też do szybszego podnoszenia płac. Również w związku z tym, że mamy w Polsce deflację, która przedłuża się i sama z siebie podnosi siłę nabywczą wynagrodzeń – wyjaśnia ekonomistka. - Do końca tego roku nie należy spodziewać się istotnych zmian na rynku pracy – dodaje.

"Eksperci przyjęli dane z rynku pracy z ulgą"

Według ekonomisty PKO BP Piotra Bujaka, eksperci przyjęli dane z rynku pracy z ulgą. Ostatnie statystyki rozczarowywały i pokazywały, że polska gospodarka nie radzi sobie najlepiej. Dane o płacach i zatrudnieniu, według eksperta, pokazują, że wzrost gospodarczy w Polsce wciąż jest solidny.

Według rozmówcy, szczególnie dobre są dane o płacach. Ekonomista spodziewa się, że przełożą się one na wyższą konsumpcję Polaków.

REKLAMA

"Sytuacja na rynku pracy powoli, ale jednak się poprawia"

Główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński mówi, że dane o wzroście płac są niezłe, zwłaszcza, że ceny lekko spadają. Ekspert wyjaśnia, że przy blisko procentowej deflacji, wynagrodzenia rosną realnie o blisko 5 procent. Jednocześnie podkreśla, że w polskiej gospodarce przeważają przedsiębiorstwa zatrudniające mniej niż dziewięć osób, w których pracownicy nie mogą liczyć na podwyżki. Komentując dane o zatrudnieniu, Piotr Kuczyński wskazuje, że sytuacja na rynku pracy powoli, ale jednak się poprawia.

W sierpniu, jak podawał GUS, zatrudnienie spadło, ale tylko o pół procent, natomiast średnia płaca wzrosła o 2 proc.

– Sytuacja na rynku pracy stabilizuje się – takiego zdania jest Łukasz Tarnawa, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska. – Jeżeli pozytywne tendencje w gospodarce krajowej i zagranicznej będą się potwierdzały w kolejnych miesiącach, a są tego przesłanki, sytuacja na rynku pracy będzie się stopniowo poprawiała. Najpierw będzie to lekko widoczne w IV kwartale, wyraźniej powinno być widoczne w przyszłym roku.

Źródło: Newseria

REKLAMA

"Wzrost wynagrodzeń w Polsce musi być powiązany z produktywnością"

O płacach i rynku pracy w Polsce, w odniesieniu do piątkowych danych GUS, mówili również goście audycji „Puls gospodarki” na antenie Polskiego Radia 24.

Wzrost wynagrodzeń w Polsce musi być powiązany z produktywnością i wzrostem gospodarczym, zaznaczyła prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i wykładowca Szkoły Głównej Handlowej.

- Wynagrodzenia muszą być zawsze skorelowane z tempem wzrostu produktywności, bo to jest wartość dodana. Produkt Krajowy Brutto to w największym uproszczeniu suma zysków przedsiębiorstw i wynagrodzeń. Wobec tego wzrost PKB warunkuje to, żeby ta część rosnąca w większym stopniu przypadała na płace. Więc to nie jest tak, że możemy dowolnie zmieniać wynagrodzenia – mówiła prof. Elżbieta Mączyńska.

"Mamy do czynienia z bardzo wysokim przyrostem płac w Polsce"

Dr Maciej Stańczuk, wiceprezydent Pracodawców RP, na antenie Polskiego Radia 24 podkreślał, że z naszymi płacami wcale nie jest tak źle.

REKLAMA

- Mamy do czynienia z bardzo wysokim przyrostem płac w Polsce. Powoli zbliżamy się również do najniższego poziomu bezrobocia w historii, który powinniśmy przy takim tempie osiągnąć w przyszłym roku. To oczywiste, że jeśli spada bezrobocie, wzrasta popyt na pracę, to płace w takich warunkach rosną – zaznaczył ekspert Pracodawców RP.

"Dla pracodawców ważne przede wszystkim koszty pracy"

Jak podkreślał z kolei Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, dla pracodawców nie liczy się tylko wysokość płac, ale przede wszystkim koszty pracy.

- Średnie wynagrodzenie obecnie to ok. 4 tys. zł brutto, ale dla pracodawców koszt pracy jest znacznie wyższy. W związku z tym te obciążenia powodują, że firmy chcąc utrzymać dyscyplinę kosztów kadrowych, też muszą kontrolować wysokość płac. W związku z tym jeśli chcemy mieć wyższe płace, to powinniśmy dyskutować o tym, jak zmniejszyć obciążenia tej płacy – mówił gość Polskiego Radia 24. – Natomiast ten relatywnie niższy w stosunku do innych krajów europejskich poziom płacy w Polsce wynika częściowo z kosztów transakcyjnych, ale też ze struktury gospodarki. Ciągle w naszej gospodarce są mocno zakorzenione sektory o niskiej wydajności, to powoduje, że średnie płace w gospodarce też są nieco niższe – dodał.

IAR/Newseria, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej