Raport: samozatrudnienie popularne, ale mało opłacalne

2018-12-17, 13:14

Raport: samozatrudnienie popularne, ale mało opłacalne
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Zachęcanie ludzi, poprzez system różnego rodzaju ulg w podatkach i zwłaszcza składkach na ZUS, ma wiele bardzo negatywnych skutków ubocznych - wynika z analizy Centrum Przedsiębiorczości Akademii Leona Koźmińskiego. Samozatrudnieni są mało produktywni, a w Polsce - w populacji przedsiębiorców jest ich - w porównaniu z innymi krajami - relatywnie dużo.  

Posłuchaj

Samozatrudnienie - wcale nie takie opłacalne? (Aleksandra Tycner/Naczelna Redakcja Gospodarcza)
+
Dodaj do playlisty

Spośród 2 milionów osób prowadzących działalność gospodarczą w Polsce, aż dwie trzecie stanowią te, które nie zatrudniają innych pracowników - mówi profesor Jerzy Cieślik, dyrektor Centrum Przedsiębiorczości w Akademii Leona Koźmińskiego. Jak dodaje, średnio w krajach UE tylko 56 procent takich osób nie zatrudnia pracowników. Dodaje, że dotychczasowe myślenie o samozatrudnieniu jako dobrym sposobie na stworzenie dla samego siebie miejsca pracy (i zmniejszenia bezrobocia) prowadzi do zmniejszenia produktywności w gospodarce.

Zdaniem profesora Jerzego Cieślika nie należy zachęcać do samozatrudnienia osób, które decydują się na to wyłącznie ze względu na ulgi. Jak wskazuje, jest to w istocie zachęcanie ludzi do tego, by nie myśleli o swojej przyszłości - bo przecież korzystając z ulg, odłożą mniejszy kapitał na emeryturę.

Są minusy, ale są i plusy

Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan przyznaje, że osoby samozatrudnione na ogół nie przekształcają się w pracodawców, ale są w gospodarce bardzo potrzebne, bo w wielu wypadkach ta forma pracy jest najbardziej korzystna.

- Taka osoba jest wynagradzana w zależności od rezultatów pracy, w przeciwieństwie do etatu, gdzie najczęściej płacimy za rzetelne wywiązywanie się z obowiązków, a nie rezultaty. W związku z tym gospodarka będzie potrzebowała osób samozatrudnionych. Obecnie maleje liczba takich osób, a przede wszystkim spada liczba osób, na których wymusza się tę formę - zaznacza. Zwraca przy tym uwagę, że w kiepskiej sytuacji gospodarczej przedsiębiorca w pierwszej kolejności korzysta z outsourcingu, czyli samozatrudnionych.

Do samozatrudnienia jako czegoś naturalnego podchodzi bardzo duża część ludzi młodych, zwłaszcza w nowych sektorach gospodarki, które wymagają ogromnej elastyczności, ale jednocześnie dają spore możliwości finansowe. A w emerytury z ZUS ci ludzie i tak nie wierzą - zauważa Jeremi Mordasewicz

Zdaniem pracodawców, nadmierne ograniczanie samozatrudnienia odbiłoby się bardzo negatywnie na wynikach gospodarki.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Aleksandra Tycner, mdsamozatrudnienie

Polecane

Wróć do strony głównej