Długi Polaków rosną lawinowo

2016-11-16, 13:04

Długi Polaków rosną lawinowo
Wzrosła łączna kwota zaległych długów. Foto: Glow Images/East News

Już w czwartek będziemy obchodzić Ogólnopolski Dzień bez Długów. Niestety w tym roku może go świętować mniej osób niż w ubiegłym, a wszystko przez lawinowo rosnące długi.

Posłuchaj

O zadłużeniu Polaków mówił w Polskim Radiu 24: Piotr Pruchla z ośrodka badawczego Millward Brown (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Według danych BIG InfoMonitor przez 14 miesięcy od końca sierpnia 2015 r. do końca października 2016 r., liczba niesolidnych dłużników wzrosła z 1,25 mln do 1,74 mln osób. Jeszcze bardziej poszła w górę wartość nieuregulowanych zaległości - z 11,18 mld zł do 23,64 mld zł, czyli ponad dwukrotnie.

Problemy z terminowym regulowaniem należności

Podobne wnioski płyną z badania postaw finansowych Polaków, przeprowadzonego przez ośrodek badawczy Millward Brown na zlecenie Grupy Kruk.

"

Piotr Pruchla Polacy mają problemy z terminowym regulowaniem należności.

- Pytaliśmy naszych respondentów o dwie kwestie, o to, czy kiedykolwiek zdarzyło im się mieć jakiekolwiek opóźnienia w opłatach, niezależnie od tego, czy mówimy tutaj o ratach kredytów, czy rachunkach, czy czynszu. Wychodzi na to, że Polacy mają problemy z terminowym regulowaniem należności. Prawie 60 proc. respondentów odpowiedziało, że zdarzyło im się mieć takie opóźnienia. Pytaliśmy również, co to są za opóźnienia i jaka skala czasowa tych opóźnień występuje. Okazuje się, że jeżeli są te opóźnienia, to są one krótkie, kilkudniowe, właśnie w opłatach za rachunki czy za raty kredytów. Jeśli chodzi o aktualne opóźnienia w opłatach, to najczęściej są to opłaty czynszowe, czyli za mieszkanie i rachunki za telefon komórkowy. Dosyć często zdarzają się również opóźnienia w spłacie różnych rat pożyczek i kredytów. W drugim pytaniu, o to, czy respondenci w chwili obecnej mają jakieś opóźnienia w opłatach, długi w tej chwili, wynik jest już trochę lepszy, czyli 12 proc. respondentów deklaruje, że takie długi w chwili obecnej ma – mówi Piotr Pruchla z Millward Brown.

Na tle innych krajów nie wypadamy tak źle

Co ciekawe, porównując Polaków do obywateli innych krajów, wcale nie wypadamy tak źle.

- W Polsce deklaratywnie odsetek osób przyznających się do opóźnień w opłatach, jest większy, ale jeśli one są, to te opóźnienia są krótkie. Porównując te posiadania przeterminowanych należności w chwili obecnej, tutaj Polska wypada zdecydowanie najlepiej ze wszystkich badanych krajów. W przypadku Niemiec tych respondentów odpowiadających, że na dzień dzisiejszy mają przeterminowane należności, jest 29 proc. , a u nas 12 proc. – podkreśla Piotr Pruchla.

Większości Polaków pieniędzy starcza tylko „do pierwszego”

"

Piotr Pruchla Tylko 5 proc. deklaruje, że nie starcza im „do pierwszego”.

Aż 95 proc. polskich internautów deklaruje również, że wystarcza im pieniędzy "do pierwszego".

- Badaliśmy to na popularnej skali samooceny sytuacji materialnej, składającej się z czterech poziomów: pierwszy to „nie wystarcza mi do pierwszego”, drugi poziom to „wystarcza mi na podstawowe wydatki, problem powstaje, gdy pojawiają się jakieś większe wydatki”, trzeci poziom to „na wszystko mnie stać, nawet na większe wydatki”, czwarty: „stać mnie na wszystko, a nawet na oszczędności”. We wszystkich badanych krajach najwyższy odsetek respondentów wskazywał odpowiedź drugą, średni poziom zamożności. W Polsce takich respondentów było 64 proc. Co ciekawe, tych osób deklarujących relatywnie najniższy poziom, wśród badanych krajów, a były to także: Niemcy, Hiszpania, Włochy, Czechy, Słowacja i Rumunia, najmniej jest w Polsce. Tylko 5 proc. deklaruje, że nie starcza im „do pierwszego”. A we Włoszech czy Rumunii ten odsetek jest już na poziomie 17 proc. – podaje liczby Piotr Pruchla.

Rosnące długi to efekt przede wszystkim braku umiejętności zarządzania budżetem domowym i niedostatecznej wiedzy na temat finansów. Jak pokazuje badanie, aż 64 proc. badanych deklaruje podstawowy poziom wiedzy.

Inne badanie pokazuje, że największe problemy z długami mają osoby młode w wieku 18-34 lat, a średnia zaległość takiej młodej osoby przekracza 7 tys. zł.

Elżbieta Szczerbak, awi

Polecane

Wróć do strony głównej