Inflacja i zadłużenie. Wyrafinowana metoda redukcji długu publicznego?

2022-02-17, 09:40

Inflacja i zadłużenie. Wyrafinowana metoda redukcji długu publicznego?
Inflacja pozwala na realne zmniejszenie długu publicznego.Foto: Shutterstock/Steve Allen

Umiarkowana inflacja sprzyja procesom gospodarczym. Problem pojawia się, gdy wymyka się ona spod kontroli. Inflacja przesuwa środki od wierzycieli do dłużników, czyli między innymi od społeczeństwa do emitujących dług rządów. Czy wysoka inflacja może pomóc ograniczyć zadłużenie światowej gospodarki?

Inflacja ma dwa główne skutki dla budżetu państwa i gospodarki. Po pierwsze, nieoczekiwanie wysoka inflacja działa jak "miękkie niespłacenie" bieżącego długu publicznego, ponieważ realna wartość długu jest wyceniana zgodnie z nowymi oczekiwaniami inflacyjnymi. Taka redukcja realnego zadłużenia zmniejsza wyparcie kapitału i zwiększa inwestycje.

Po drugie, wraz ze wzrostem dochodów nominalnych inflacja zwiększa zobowiązania podatkowe podatników. Ponadto, dochody kapitałowe podlegają wyższemu realnemu obciążeniu podatkowemu, ponieważ podatki są zazwyczaj nakładane na nominalne, a nie realne zyski z inwestycji.

Realne dochody podatkowe rosną wraz z inflacją, co ma niejednoznaczny wpływ na wyniki makroekonomiczne: przyszłe deficyty są zmniejszone, ale stopa zwrotu z inwestycji po opodatkowaniu spada.

Na rynkach pozbawionych kosztów transakcyjnych wszystkie ceny natychmiast dostosowują się do nieoczekiwanej inflacji, więc nie ma żadnych realnych efektów poza jednorazowym transferem bogactwa wynikającym z dewaluacji istniejącego zasobu długu publicznego. Jednak w realnym świecie niektóre ceny mogą być "lepkie", czyli nie dostosowywać się szybko.

Na przykład w czasie recesji firmy raczej zwalniają pracowników, aby zmniejszyć zatrudnienie, niż obniżają płace, które są "lepkie". Dlatego banki centralne wyznaczają niewielki dodatni cel inflacyjny tak, aby pracodawcy utrzymywali zatrudnienie i produkcję, a nie zwalniali pracowników w odpowiedzi na spadające wahania przychodów przedsiębiorstw. Czasami inflacja odbiega od celu inflacyjnego banku centralnego.

Kwoty nominalne i realne

Inflacja zmniejsza realny majątek osób, które posiadają gotówkę i inne aktywa o stałej nominalnej stopie zwrotu, takie jak nieindeksowane inflacją obligacje skarbowe. Na dobrze funkcjonujących rynkach finansowych, jeśli spodziewana jest inflacja, wówczas cena tego typu aktywów uwzględnia inflację, dzięki czemu realna stopa zwrotu z aktywów zostaje zachowana. Jednak posiadacze istniejącego długu odczuwają nieoczekiwaną utratę realnej wartości inwestycji przy niespodziewanej inflacji.


Zadłużenie krajów UE. Źróło: PAP Zadłużenie krajów UE. Źróło: PAP

Znaczna większość pozostającego w obiegu długu rządowego różnych krajów jest stała w ujęciu nominalnym. Im dłuższy jest czas do wykupu obligacji, tym bardziej wpływa na ich wartość wzrost inflacji. Rząd spłaca kupony i kapitał nieindeksowanego długu w kwotach nominalnych, zgodnie z warunkami umowy zawartej w momencie emisji, do momentu zapadalności długu.

Realna wartość aktywów dłużnych maleje wraz ze wzrostem inflacji, ponieważ dochód otrzymywany przez posiadaczy długu traci realną siłę nabywczą. Nieoczekiwana inflacja skutecznie przenosi więc bogactwo z posiadaczy długu na rząd i jako taka funkcjonuje jak podatek, którego wielkość jest proporcjonalna do kwoty niespłaconego długu. Ten transfer bogactwa dotyczy również długu publicznego posiadanego przez obcokrajowców.

Uważaj z ogniem

Na przestrzeni dziejów, poważna inflacja jest najczęściej czwartym jeźdźcem gospodarczej apokalipsy, towarzyszącym stagnacji, bezrobociu, szybkiej deprecjacji waluty i chaosowi finansowemu. Pomyślmy o Zimbabwe w 2008 r., Argentynie w 1990 r. czy Niemczech po wojnach światowych.

Kluczowy powód, dla którego poważna inflacja często towarzyszy poważnym trudnościom gospodarczym, jest prosty: inflacja jest formą niewypłacalności państwa. Spłacanie obligacji walutą, która jest warta o połowę mniej niż kiedyś, jest jak niespłacenie połowy długu. A niewypłacalność państwa zdarza się nie w czasach boomu, ale wtedy, gdy gospodarki i rządy mają kłopoty.

Niedaleko szukać. Na przestrzeni 2021 roku wartość tureckiej waluty spadła o 40 proc. Inflacja w grudniu wynosiła ponad 36 proc. i była najwyższa od 19 lat. Ostatnio prezydent Turcji Erdogan wezwał tureckie firmy i obywateli do wymiany oszczędności zgromadzonych w obcych walutach na liry tureckie. Ma to zapobiec dalszej deprecjacji tureckiej waluty, która w ostatnich miesiącach systematycznie traci na wartości.


Posłuchaj

Pogłębia się kryzys gospodarczy w Turcji. Odnotowano tam właśnie rekordowo wysoką roczną inflację: 36 procent. Tak dużego wzrostu cen nie było w tym kraju od dwóch dekad. Źródło: Polskie Radio 0:50
+
Dodaj do playlisty

 

Do trzymania oszczędności w rodzimej walucie Erdogan wzywał także pod koniec grudnia 2021 r., gdy wprowadzono nowy program ochrony depozytów złożonych w lirach. Wartość liry szybko wówczas wzrosła do nienotowanego od miesiąca poziomu, by po kilku dniach znów spaść.

Analitycy wiążą spadek wartości liry ze sprzeczną z konwencjonalnymi metodami walki z inflacją decyzją prezydenta Erdogana o obniżce stóp procentowych w Turcji. Erdogan - jak sam argumentuje - poprzez zwiększenie podaży pieniądza chce zwiększyć krajowy eksport oraz poziom inwestycji w państwie. Nie tędy droga.


Gwałtowne osłabienie tureckiej waluty. Źródło: PAP Gwałtowne osłabienie tureckiej waluty. Źródło: PAP
Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ Harvard Univ./ Wharton Univ./ IAR/ PAP/ Reuters/ mib

Polecane

Wróć do strony głównej