Ekonomiści przedstawili prognozy PKB i inflacji na 2024 rok. Środki z KPO mają napędzać gospodarkę

2023-12-29, 12:45

Ekonomiści przedstawili prognozy PKB i inflacji na 2024 rok. Środki z KPO mają napędzać gospodarkę
Kraków z lotu ptaka. Według raportu NIK to miasto się wyróżnia na tle innych polskich metropolii w walce z zanieczyszczeniem powietrza.Foto: Shutterstock/ Olivier Uchmanski

Wzrost PKB w 2024 r. sięgnie 2,4-2,8 proc., inflacja wyniesie ok. 6 proc., inwestycje wzrosną zaś o 4,5 proc. - prognozują eksperci Konfederacji Lewiatan. Kołem zamachowym gospodarki będą środki z Krajowego Planu Odbudowy - dodali.

Eksperci Konfederacji Lewiatan w opublikowanej w piątek informacji zwrócili uwagę, że pierwsze dwa kwartały mijającego roku polska gospodarka zakończyła spadkami PKB, a w międzyczasie odnotowała historycznie rekordową inflację. Natomiast trzeci kwartał to - jak zaznaczono - "światełko w tunelu i oznaki niewielkiego, ale jednak ożywienia gospodarczego". Zdaniem ekonomistów ostatecznie PKB średnio w całym 2023 roku będzie "na niewielkim plusie, oscylującym w granicach 0,3 proc., przy cały czas wysokiej średniorocznej inflacji sięgającej zapewne 12 proc.".

Wzrost wynagrodzeń

Jak wskazał ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka, cytowany w informacji, w przyszłym roku wzrost PKB będzie w okolicach 2,4-2,8 proc., inflacja wyniesie ok. 6 proc., inwestycje zaś wzrosną o 4,5 proc. Dodał, że szybko będą rosły wynagrodzenia.

"Firmy oczekują, że mimo wszystko w 2024 r. ruszy ponownie konsumpcja wewnętrzna, która jednocześnie zrekompensuje brak nowych zamówień z zagranicy. Przyszły rok bowiem w Niemczech, u naszego głównego partnera handlowego nie zapowiada się najlepiej. Tym samym będziemy średniorocznie doświadczać przewagi importu (aby zaspokoić popyt krajowy) nad eksportem" - wskazał Mariusz Zielonka.

W jego ocenie kołem zamachowym gospodarki będą środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). "Ten zastrzyk gotówki wpuszczonej w obieg gospodarczy przyniesie widoczny wzrost inwestycji. Oczekujemy, że wzrosną one w granicach 4,5 proc. rocznie" - zaznaczył ekspert. Zwrócił uwagę, że nadal będzie widoczny "swoisty boom" w napływie inwestycji zagranicznych, "szczególnie, że sentyment na rynkach wobec Polski się wyraźnie poprawił".

Szybszy wzrost gospodarczy

Ekspert uważa, że to wszystko, w połączeniu z konsumpcją, "zapewne dźwignie wzrost gospodarczy". "Nawet gdyby sytuacja geopolityczna nadal była tak napięta, jak obecnie, to wydaje się, że gospodarki (inwestorzy i rządy) dyskontują już pewne zmiany i wydarzenia" - dodał.

Podkreślił, że "żyjemy w niestabilnych czasach i wszyscy się już przyzwyczailiśmy, że chwilowa stabilizacja nawet złej sytuacji nie jest nam dana na dłużej niż kilka miesięcy".

Mariusz Zielonka wskazał, że mimo wszystko rok 2024 przyniesie obywatelom i firmom mniej zmartwień niż ostatnie trzy lata. "Przede wszystkim będziemy nadal borykali się z podwyższoną inflacją, sięgającą pewnie średniorocznie nadal około 5,8 proc., ale też nie przewidujemy wyhamowania wzrostów wynagrodzeń. Te będą rosły szybciej niż inflacja" - przewiduje ekspert.

W jego ocenie tempo wzrostu wynagrodzeń będzie silnie stymulowane przez kolejną podwójną podwyżkę płacy minimalnej, ale skutkiem ubocznym będzie poprawa nastrojów, a co za tym idzie wzrost skłonności do wydawania oszczędności.

Według ekspertów Konfederacji Lewiatan początek przyszłego roku nie przyniesie podobnych perturbacji np. na rynku energii jak w tym roku. Wskazali, że ceny na giełdach światowych, w tym polskich, ustabilizowały się na wysokim poziomie, ale to koszt wydarzeń na świecie oraz prowadzonej na poziomie unijnym polityki klimatycznej. Przyznali jednocześnie, że nadal dużą niewiadomą dla gospodarki jest sposób wyjścia z tarcz antyinflacyjnych. "To, że powinien nastąpić ich kres jest raczej sprawą przesądzoną; otwartym pytaniem nadal pozostaje sposób, jak to zrobić" - wskazali.

Czytaj także:

PR24/IAR/PAP/mib

Polecane

Wróć do strony głównej