ZBP krytykuje 20-procentowy wkład własny: nie tędy droga
Związek Banków Polski odnosi się krytycznie do wprowadzenia obowiązku 20-procentowego wkładu własnego od 2017 r. – To za duże tempo, ograniczy dostępność do kredytów mieszkaniowych, uważa prezes ZBP, Krzysztof Pietraszkiewicz.
2014-08-26, 20:49
Posłuchaj
Obecnie wymagany wkład własny to minimum 5 procent. W przyszłym roku ma wynieść 10 procent, za dwa lata – 15 proc., aby dojść do 20 proc. za trzy lata.
ZBP proponuje jednocześnie program długoterminowego oszczędzania za mieszkanie.
Obowiązek 20-procentowego wkładu własnego jest wprowadzany za szybko i może negatywnie wpłynąć na dostępność kredytów mieszkaniowych – uważa ZBP.
– To intensywne tempo dochodzenia do tego poziomu może dla wielu klientów utrudnić dostęp do uzyskania kredytu – mówi prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz.
REKLAMA
Już w I kwartale tego roku liczba składanych wniosków o kredyty hipoteczne była niższa i na pewno w pewnej mierze było to spowodowane 5-procentowym wymogiem wkładu własnego.
Michał Szafrański: Im większy wkład własny, tym lepiej
Źr. Dzień Dobry TVN/x-news
REKLAMA
Prezes uważa, że trzeba dokonać oceny, jaki wpływ na zmniejszenie to miał wymóg 5-procentowy, i być może pod koniec roku zastanowić się, czy to tempo dochodzenia do 20-procentowego poziomu powinno zostać utrzymane.
Nadzór bankowy za 20-procentowym progiem
Tymczasem rzecznik KNF Maciej Krzysztoszek uważa, że zwiększanie wymogów dotyczących wkładu własnego jest korzystne zarówno dla banków jak i ich klientów.
– Ten wymóg wynika z jednej strony z konieczności zapewnienia większego bezpieczeństwa w sektorze bankowym, z drugiej bierze pod uwagę kondycję gospodarstw domowych. Ponadto, każdy wkład własny poprawia relację klienta z bankiem – podkreśla rzecznik KNF. Kredyt jest wtedy tańszy, obniża się czas jego spłaty – mówi Krzysztoszek.
Zamiast wysokiego wkładu własnego – system długoterminowego oszczędzania
Tymczasem ZBP chce aby stworzono system długoterminowego oszczędzania na mieszkania. Zachętą miałyby być określone bonusy – np. premie budowlane.
REKLAMA
Jak wyjaśnia Jacek Furga z ZBP, już 11 krajów w Europie Środkowej, od Niemiec po Bułgarię, ma taki system. Wszędzie tam, gdzie on działa państwo promuje oszczędzanie w ten sposób na mieszkania, dopłacając coroczna premię dla tych, którzy w ten sposób oszczędzają.
Zdaniem ZBP, system długoterminowego oszczędzania powinien być połączony z systemem emerytalno-rentowym. To znaczy, że zgromadzone środki mogłyby być przeznaczane na cele emerytalne.
Karolina Mózgowiec
Polecane
REKLAMA