Dolar najsłabszy od lat – trwa ucieczka od amerykańskiej waluty
- Kondycja dolara jest fatalna - mówi Rafał Sadoch, analityk mBanku. W 2017 była to najsłabsza wśród głównych walut a od początku roku dolar nadal się osłabia.
2018-01-25, 16:48
Posłuchaj
W tym momencie jesteśmy na najniższych poziomach od ponad 3 lat.
− To po tym, jak ponownie pojawiły się na rynku obawy o protekcjonistyczną politykę handlową prezydenta Donalda Trumpa. W tym tygodniu podniósł on cła na panele fotowoltaiczne i pralki do 30 i 50 procent. Rynek się przestraszył z obawy, że będzie miała miejsce wojna handlowa z Chinami, bo to jest kraj, który produkuje najwięcej tych wyrobów, mówi analityk.
Protekcjonizm amerykański coraz silniejszy
Donald Trump prowadzi również bardzo agresywną politykę ze swoimi najbliższymi sąsiadami - Kanadą i Meksykiem. Renegocjonowana jest umowa NAFTA o wolnym handlu pomiędzy tymi krajami. Niewykluczone nawet, że zostanie ona zerwana i ten handel w zdecydowanym stopniu zostanie ograniczony. Trump podniósł już w ubiegłym roku cło na importowane drewno z Kandy i widać, ze chce w pewien sposób ograniczyć deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych, który jest spory, bo jest to 4 procent PKB. Prezydent USA chce tworzyć nowe miejsca pracy i ograniczyć import. To w pewnym sensie zaburza warunki handlowe na świecie i rynek finansowy się tego boi, stąd ten negatywny trend na amerykańskiej walucie. Mamy dziś do czynienia z paniką i ucieczką od dolara – tłumaczy analityk.
Słaby dolar bezpośrednio wpływa na umocnienia złotego.
− To zła informacja dla polskich eksporterów, którzy w tej sytuacji na rynku tracą konkurencyjność. Jeśli chodzi o konsumentów, to w pewien sposób ten słaby dolar może ograniczać wzrosty cen ropy naftowej czy też ceny paliw, bowiem one również są na najwyższych poziomach od kilku lat, choć nie widzimy tego na stajach. Ceny na stacjach paliw nie rosną znacząco, bo właśnie amerykańska waluta jest bardzo słaba. Baryłka ropy notowana jest w dolarach amerykańskich i jest to pewien pozytywny impuls, który nie wpływa na wzrost cen w kraju – wyjaśnia Rafał Sadoch analityk mBanku.
REKLAMA
Justyna Golonko, jk
REKLAMA