Kongres ekonomistów. Neoliberalizm kontra społeczna gospodarka rynkowa
- W latach 90. XX wieku nie skorzystaliśmy z doświadczeń wielu krajów Azji, czy Hiszpanii lub Finlandii, aby chronić swój rynek. Pozwoliliśmy zagranicznemu kapitałowi wejść do Polski bez ograniczeń, dlatego dziś znaczna część naszej gospodarki nie jest w polskich rękach. W takich przypadkach trudno mówić o modelu liberalnym, bardziej o modelu gospodarki zależnej. Aby to zmienić potrzebne będą całe dekady - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji "Ekonomiści dla rozwoju. X Kongres Ekonomistów Polskich".
2019-12-04, 13:20
- Jaki model rozwoju gospodarczego zdominuje świat: neoliberalny, a może oparty na kapitalizmie "państwowym"? - to jedno z pytań, które stawiali sobie uczestnicy "X Kongresu Ekonomistów Polskich"
- Eksperci zastanawiali się też nad tym, czy nauki ekonomiczne jeszcze potrafią oceniać zjawiska gospodarcze ze świata "gospodarki 4.0"
- Ekonomiści zgodzili się, że globalizacja zubożyła klasę średnią Europy i USA oraz zmniejszyła konkurencyjność ich gospodarek wobec rywali z Azji
- Goście kongresu dyskutowali też o tym, czy Polska po 1989 roku wykorzystała wszystkie szanse rozwojowe, a także o gospodarczej pozycji Unii Europejskiej na świecie i o tym, jak nowoczesne technologie wpływają na siłę i znaczenie państw
Premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że od dawna w gronie największych ekonomistów, toczy się - dziś ożywiona - dyskusja o tym, co zachować, a co zmienić w typowym modelu gospodarki wolnorynkowej. Na świecie widać ewolucję myślenia o samym neoliberalizmie, pojawia się dążenie do większej niż dziś społecznej odpowiedzialności biznesu. Jest obecna refleksja, że zysk nie może być jedynym celem działania gospodarki, że coraz bardziej liczy się pogodzenie rentowności z realizacją różnych celów społecznych. Ale w opinii premiera wiele zjawisk związanych z globalizacją coraz trudniej opisać dobrze znanymi pojęciami z nauk ekonomicznych, współczesna ekonomia ma coraz większe problemy z diagnozą stanu gospodarki cyfrowej.
Chiński model rozwoju: inspiracja czy zagrożenie?
Przedstawiciele świata nauki i biznesu dyskutowali o ewolucji światowej gospodarki i jej wpływie na stan polskiej gospodarki. Eksperci zwracali uwagę na próby stworzenia nowych modeli funkcjonowania światowej gospodarki. Od modeli skrajnego neoliberalizmu, po skandynawskie państwa dobrobytu. W Azji widać dążenia do stworzenia zupełnie nowych koncepcji gospodarczych, np. "kapitalizmu państwowego" w ChRL. Panowało powszechne przekonanie, że nauki ekonomiczne muszą się zmienić tak jak społeczeństwa i nauczyć opisywania nowych zjawisk "gospodarki 4.0".
Czy światowy biznes żyje tylko dla siebie?
W opinii prof. Paula Dembinskiego po światowym kryzysie z roku 2008 nastąpiło odejście od "etosu wydajności", podnoszenia bez końca samej sprawności organizacyjnej koncernów. Pojawiły się zagrożenia zupełnie nowego typu, związane z globalizacją, takie jak podatność na recesję innych krajów z powodu sporu handlowego Chiny-USA. Eksperci "X Kongresu Ekonomistów Polskich" byli zgodni, że jeszcze nigdy w historii gospodarka amerykańska nie miała trwającego ponad dekadę okresu prosperity. Dlatego, zgodnie z nauką o cyklach koniunkturalnych, prędzej czy później musi pojawić się recesja. Czy w większym stopniu niż w roku 2008 uderzy w polską gospodarkę?
Gospodarka musi mieć cele społeczne
Ekonomiści zwracali uwagę, na coraz większe znaczenie etyki w gospodarce światowej. Neoliberalny model gospodarczy przez dekady zdominował myślenie o ekonomii i choć ograniczył biedę w wielu regionach świata np. w Azji, to powiększył różnice majątkowe pomiędzy grupami społecznymi innych państw. Obecny stan nierównowagi pomiędzy biednymi i bogatymi może być źródłem wielu problemów w przyszłości. Tym bardziej że nawet w bogatych państwach nie udało się zapobiec różnego typu społecznym wykluczeniom.
REKLAMA
UE coraz bardziej sceptyczna wobec potęgi globalnych koncernów
Po globalnym kryzysie z roku 2008, gdy system finansowy w wielu krajach - poza Polską - ratowano, wykorzystując środki z podatków, zmieniło się społeczne nastawienie do korporacji i banków. Tylko dlatego rządy zdecydowały o wzmocnieniu prawnej pozycji klientów wobec producentów oraz firm z branży usług finansowych. Bruksela poprzez prawne regulacje stale wzmacnia pozycję klienta banków, wychodząc z założenia, że zawsze jest on w słabszej pozycji, będąc w sporze z instytucją finansową.
Kapitalizm to rywalizacja także edukacyjna
W opinii uczestników "X Kongresu Ekonomistów Polskich" jeśli Polska chce wejść na wyższy poziom rozwoju gospodarczego, musi aktywnie pomagać w tworzeniu klasy średniej. Państwo powinno wspierać rozwój technologiczny polskich firm np. poprzez ulgi podatkowe dla inwestorów. A ponieważ jako kraj i społeczeństwo jesteśmy poddani presji konkurencyjnej ze strony innych państw, musimy stale się uczyć, szkolić i doskonalić swoje umiejętności zawodowe. Do tego potrzebne będą ogólnopolskie kampanie edukacyjne, niezbędne, aby zmienić mentalność wielu Polaków.
Polacy pokazali na co ich stać
Ekonomiści przypominali, że Polska po 1989 roku osiągnęła wręcz spektakularny sukces gospodarczy, który do dziś ma mocne podstawy makroekonomiczne. Jednak przez nadmiar biurokracji, niejasne przepisy podatkowe, ciągłe zmiany w prawie, nie udaje się wyzwolić wszystkich pokładów energii polskiego społeczeństwa. Wielu ekonomistów uważa, że bez powrotu do zapisów ustawy o wolności gospodarczej z roku 1988, będzie trudno wejść na wyższy poziom rozwoju.
REKLAMA
Inwestycje państwa w "gospodarkę 4.0" będą koniecznością
Ekonomiści wskazywali też na nieuchronność procesów kolejnej fali rozwoju globalnej ekonomii, nazwanej "gospodarką 4.0". Będzie ona oparta na sztucznej inteligencji (AI), rzeczywistości wirtualnej, internecie rzeczy (IoT), biotechnologii i robotyce. W tych dziedzinach widać ogromną różnicę pomiędzy USA, Azją i Europą. Stary Kontynent ma nie tylko ogromne problemy demograficzne, ale przez brak takich firm jak Facebook, Amazon, Google, Facebook, Apple coraz bardziej odstaje od peletonu nowych technologii i patentów. A same nauki ekonomiczne mają coraz większy problem z nazwaniem nowych zjawisk z "cyfrowej gospodarki". A także z wybraniem optymalnego modelu rozwoju dla UE i Polski. I to będzie głównym zadaniem dla nowej generacji polskich ekonomistów.
Tradycja obecnego kongresu sięga roku 1887, gdy prawnicy i ekonomiści z trzech zaborów zorganizowali w Krakowie "Pierwszy Zjazd Ekonomistów i Prawników". Po II wojnie światowej w dniach 8-10 grudnia 1950 r. odbył się "Ogólnopolski Zjazd Ekonomistów Polskich", który po latach stał się "Kongresem Ekonomistów Polskich".
PolskieRadio24/Stanisław Brzeg-Wieluński/
REKLAMA
REKLAMA