Emerytury: co się stanie z pieniędzmi z OFE?

Środki zgromadzone w OFE zostaną w znacznej mierze "sprywatyzowane", ale 25 proc. z nich ma posłużyć rozwojowi małych i średnich firm, zapowiedział wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Na czym polegać ma reforma OFE, wyjaśniają Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia eksperci.

2017-08-08, 09:32

Emerytury: co się stanie z pieniędzmi z OFE?
zdjęcie ilustracyjne . Foto: Have a nice day Photo/Shutterstock.com

Reforma OFE ma w życie od początku lipca przyszłego roku.

Jak mówił w poniedziałek na antenie TV Trwam wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki, rząd zamierza przekazać uczestnikom OFE środki tam zgromadzone na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego.

¼ środków z OFE na rozwój małych i średnich firm

Nie całość jednak, ale znaczną ich część, ponieważ ¼ tych pieniędzy, zgodnie z zapowiedzią wicepremiera Morawieckiego, ma zostać przeznaczona na projekty „mające służyć małym i średnim polskim przedsiębiorstwom, ale również ekspansji polskich firm za granicę, bo brakuje nam tego kapitału".

Mateusz Morawiecki przypomniał również, że „OFE zgodnie ze statystyką Komisji Europejskiej, ale również naszą, nie były środkami stricte prywatnymi, były środkami publicznymi”.

REKLAMA

Po wejście w życie reformy OFE to ma się zmienić, mówiła Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

- To będą nasze prywatne pieniądze – podkreślała ekspertka. 

Będziemy mogli zrobić z pieniędzmi z OFE, co chcemy?

Jak tłumaczyła rozmówczyni Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia, po okresie przejściowym, co do długości którego trwają jeszcze ustalenia, będziemy mogli tymi środkami dysponować, choć jeszcze nie zostały przedstawione ostateczne założenia, w jaki sposób będzie się to odbywać.

- Rozważanych jest kilka kierunków. Po pierwsze możliwość wypłaty całości tych środków po takim okresie przejściowym. Po drugie możliwość wypłaty części tych środków. Na pewno będzie wprowadzana możliwość transferu, czyli przeniesienia tych środków pomiędzy firmami, pomiędzy jednym funduszem inwestycyjnym a osadzonym w zupełnie innej firmie drugim funduszem inwestycyjnym – mówiła Małgorzata Rusewicz.

REKLAMA

To my będziemy decydować, w co chcemy inwestować

Pieniędzmi, które trafią na indywidualne konta emerytalne, zarządzać będą Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.

- Tutaj też będzie istotna zmiana, korzystna dla uczestników OFE. Dzisiaj te 16,5 mln osób, które mają swoje oszczędności w OFE, nie mają żadnego wpływu na to, jak te środki są inwestowane. Po przekazaniu tych środków na indywidualne konta emerytalne to ludzie będą wybierali rodzaj produktu inwestycyjnego – podkreślał w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Paweł Borys.

Będą mogły to być inwestycje w akcje, obligacje, depozyty czy ubezpieczenia.

W lipcu 2016 r. poznaliśmy założenia rządowego Programu Budowy Kapitału. Jest on jednym z filarów tzw. Planu Morawieckiego, czyli Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.

REKLAMA

Program Budowy Kapitału zakłada przekształcenie OFE w fundusze inwestycyjne. 75 proc. środków tam zgromadzonych ma trafić na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego. Pozostałe 25 proc. ma zasilić zaś Fundusz Rezerwy Demograficznej. Zarządzać nim będzie Polski Fundusz Rozwoju.

To nie pierwsza rewolucja w OFE

Planowana reforma OFE to nie pierwsza rewolucja przeprowadzona w Funduszach.

W grudniu 2013 r. ówczesny prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę, na mocy której w połowie 2014 roku nastąpiło przekazanie 51,5 proc. wartości aktywów netto każdego funduszu do ZUS. Zaś członkowie OFE mogli później zdecydować, czy chcą, aby ich składki były odprowadzane dalej do OFE czy na subkonto w ZUS. Zmiany w systemie emerytalnym dotyczyły wówczas każdej osoby, która w dniu wejścia ustawy w życie miała do przejścia na emeryturę więcej niż 10 lat.

Jednocześnie prezydent zakwestionował część wprowadzonych przez ustawę przepisów, np. zakaz inwestowania OFE w obligacje, nakaz inwestowania w akcje, a także zakaz reklamy Funduszy. Zastrzeżenia do nowych przepisów zgłaszała także ówczesna Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz, która podnosiła m.in., że nowe przepisy naruszają zasadę, że prawo nie może działać wstecz.

REKLAMA

Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł jednak, że ustawa nie narusza konstytucji. Zakwestionował jedynie zakaz reklamowania Funduszy. Przeciwny wyrok TK oznaczałby, że państwo musiałoby zwrócić do OFE 150 mld zł, które na mocy reformy zostały przetransferowane do ZUS. To zaś skończyłoby się zapewne katastrofą dla stanu finansów publicznych Polski.

Anna Wiśniewska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej